-Przepraszam, co z ta piosenka?- zapytalam ponownie kiedy poddalismy sie z nasza wspolna konwersacja
-Powiedzialem ci, jest o tobie- oznajmil i wstal z lozka
-Oh -westchnelam i sprobowalam jeszcze raz odtworzyc fragmenty piosenki, ktora niedawno uslyszalam.
-Jestes zla?
-O co?
-Ze napisalem o tobie piosenke
-Nie - pokrecilam glowa i delikatnie sie usmiechnelam. Nie powiedzialam jeszcze wszystkiego co mialam do powiedzenia, ale stwierdzilam, ze bylo by niezrecznie to dalej ciagnac- Chcesz podliczyc mnie do czterech?
-A moze troche rafaello i goraca czekolada z piankami?- spytal robiac maslane oczka
Spogladal w moja strone, wygladajac jak maly kundelek, ktorym go czasem nazywalam. Moje serce mieklo w sekundzie i tak to dzialalo. Juz zdazylam wspomniec, ze Bradley to mistrz manipulacji.
Westchnelam i podnioslam sie z lozka.-Chodz, ksiezycowa pyzo
-Wspominalem ci juz, ze cie kocham?
-Ta... Cos tam slyszalam- usmiechnelam sie i dalam mu przelotnego calusa w policzek
CZYTASZ
Christmas Boyfriend || Bradley Simpson
FanfictionGdzieś głęboko, wszystko czego Holly chce na święta to jej najlepszy przyjaciel.