Wam się jeszcze oberwie

656 52 0
                                    


Nastolatki mocno trzymały kciuki za Słoweńców. Dziewczyny miały okazję poznać ich wszystkich podczas podróży i okazało się,że każdy z nich jest bardzo miły. Poza tym,uwielbiały słuchać ich bezcennych sucharów. Obie oglądały że skupieniem przebieg popołudniowych kwalifikacji. Były nieco podekscytowane,ponieważ Domen obiecał im,że dziś je odwiedzi. Obie go bardzo polubiły. Peter był o wiele starszy i dość tajemniczy,a jego młodszy brat- towarzyski i przyjacielski. Rozmowa z nim bardzo pochłaniała i była wręcz nieporównywalna z wymianą zdań,jaką można było odbyć z 23 latkiem. Oprócz tego,młodszy z Prevców wydawał się być inteligentny i bystry-od razu można było stwierdzić,że jest świetnym towarzyszem. W dzisiejszym konkursie wiatr wiał mniej więcej równo dla wszystkich skoczków. Akurat złożyło się,że rodacy Kasi i Zuzi świetnie radzili sobie z obiektem. Bracia również oddali satysfakcjonujące skoki,ale oni oczywiście mieli już pewny awans do zawodów,więc traktowali kwalifikacje jak zwykły trening. Po wszystkim do zziębniętych nastolatek podszedł Domen
-To co,idziemy do Was?-spytał,jak gdyby nigdy nic.
Dziewczyny przypomniały sobie o zakazie Petera.
-Hmm..my chętnie,ale widzisz...co na to powie twój brat?
-Luz-uspokoił je-powiedział,że zostanie jeszcze godzinę,bo musi  poćwiczyć przed jutrzejszym konkursem,nie był zadowolony z ostatniego skoku.
-To super-odparła wesoła Zuzia-W takim razie chodźmy.
Droga do hotelu minęła im przyjemnie. Skoczek opowiadał o śmiesznych historiach starszego Prevca,nie obawiając się przed dziewczynami,że przekażą je komuś innemu. Nastolatki widziały,że Słoweniec im zaufał i jeszcze bardziej go polubiły.
W hotelu Domen zachowywał się jak prawdziwy gentleman. Ugościł się w niewielkim pokoju i zrobił wszystkim herbatę. Cała trójka obejrzała komedię. Film był tak śmieszny,że w trakcie jego trwania chłopak dostał nieopanowanego wybuchu śmiechu i wypuścił z rąk wielką michę z popcornem. Za chwilę wszyscy leżeli na podłodze i tarzali się  śmiechu.
Domen świetnie czuł się w takim towarzystwie. Wpadła mu w oko Kasia,jednak Zuzia imponowała mu swoim poczuciem humoru i szczerością. Sam bał się okazać im jakichkolwiek uczuć w postaci małego,prawie nic nie znaczącego całusa w policzek. Wiedział,że jego brat jest opiekunem dziewczyn. Smuciło go to,że będą tu tylko trzy dni. Trzy dni i już prawdopodobnie nigdy ich nie zobaczy...
Tak właśnie przeminęły im jakieś dwie godziny,kiedy usłyszeli pukanie do drzwi. Natychmiast zerwali się na równe nogi,a spanikowana Kasia krzyknęła:
-Kto tam?
-To ja Peter-odezwał się-wpuścicie mnie?
W pokoju zapanował harmider.
Kasia sprzątnęła szklanki i wyłączyła telewizor, Zuzia zaczęła zbierać z dywanu popcorn,a Domen schował się do dość obszernej szafy.
Po minucie Kasia otworzyła wreszcie drzwi:
-Wybacz,ale po powrocie z kwalifikacji postanowiłyśmy trochę pospać-byłyśmy wyczerpane -zaczęła.
Okej-powiedział Peter-chciałem tylko sprawdzić,czy wszystko w porządku.
Tak,tak, wszystko dobrze-rzuciła pośpiesznie Zuzia.
A co ty tam robisz?-zaciekawił się Prevc-Czy to popcorn?
-Oj,no bo szłam sobie z michą poprorcu,a Kaśka biegła,bo jej zadzwonił telefon,no i tak się jakoś stało,że mnie potrąciła.-tłumaczyła Zuzia. Miała już dość tej nadgorliwości Słoweńca. Czuła,że musi mu się ze wszystkiego spowiadać.
Peter jednak wiedział więcej,niż myślała.
Gdy tylko wszedł do pokoju poczuł intensywny zapach perfum swojego brata,którymi ten psiknął się zaraz po treningu. Nie pozwolił,by zrobiły z niego głupiego.
-DOMEN!-wrzasnął-natychmiast wyjdź,wiem że tu jesteś!
Zaraz potem drzwi szafy otworzyły się,a z nich wygramolił się siedemnastolatek. Nie chciał sprzeciwiać się bratu,ponieważ wiedział,jakie mogą być za to konsekwencje.
-Powinieneś się wstydzić!-rzekł-A zresztą,porozmawiamy sobie u mnie.
W tej chwili jego wzrok zatrzymał się na szesnastolatkach,które z twarzami niewiniątek siedziały w ciszy na kanapie.
-Wam się jeszcze oberwie-oznajmił,po czym wyszedł,ciągnąc za sobą młodszego brata. Kiedy bracia przkraczali próg,Domen zauważył,jak Kasia wyszeptuje mu bezgłośnie "przepraszam". Sam nie wiedział,co myśleć. Chyba oszalał. Gdy tylko wyszli,Polki wspólnie dokończyły  porządki. Przez cały ten czas nie odezwały się do siebie ani słowem. Obie były w wielkim szoku. Rozumiały to,że Pero mógł się nieco wkurzyć,ale żeby aż tak bardzo?
To nawet do niego nie podobne...
-Myślisz,że Domenowi się mocno oberwie?-spytała wreszcie Kasia
-Na pewno-odparła przyjaciółka-widziałaś,jaki Peter był wkurzony?!
Kasia westchnęła. Szkoda jej było nowo poznanego chłopaka. Naprawdę ciekawie spędzało się z nim czas. Czuła złość i jednocześnie żal. Chciała coś zrobić,ale w tym przypadku była bezradna.

________________________________
Jak myślicie,co teraz będzie z Domenem?
Czy będzie miał tyle odwagi,aby sprzeciwić się bratu?
*Dziękujemy za gwiazdki*
Kasia i Zuzia

Zielona lampka,czyli w drodze do miłościOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz