Kasia
Podróż do Norwegii w większości przespaliśmy, gdyż wylecieliśmy w godzinach nocnych. Wcześniej zdążyłam popisać trochę z Zuzą.Zuzia: Co u ciebie?
Kasia: Za piętnaście minut mamy wylot.
Zuzia: A wiesz, co powiedział mi Daniel?
Kasia: Dajesz
Zuzia: Podobno w Lillehammer jest duże centrum handlowe z popularnymi markami
Kasia: 😱 Idziemy?!
Zuzia: Jasne, możemy nawet jutro.
Kasia: To świetnie! Nie mogę się doczekać!
Po wyjściu z samolotu, do hotelu dojechaliśmy busem. Byłam tak wykończona, że po zakwaterowaniu padłam bez sił na łóżko.
Rano ogarnęłam się i wyszłam na śniadanie. Co chwila witałam się z innymi skoczkami. Słoweńcy o 10 mieli zacząć trening, więc żeby się nie nudzić poszłam do Zuzi i Andreasa.
-Kasia!- zamknęła mnie w uścisku przyjaciółka- i jak, wytrzymałaś prawie tydzień z Prevcami?
-Oj uwierz mi, ledwo co- odparłam
W następnej kolejności przybiłam piątkę z Wellim i zaczęłam opowiadać o moich przygodach w Kranju.
Po godzinie wróciłam do siebie, aby przygotować się na obiecane zakupy. Dwadzieścia minut przed wyznaczoną godziną, Zuza zapukała do drzwi.-Słuchaj, jednak nie mogę z tobą iść, bo Niemiecki team ma zaraz spotkanie w kawiarni i mnie też tam zaprosili- powiedziała ze smutkiem
-No zgoda, ale pójdziemy do tej galerii?- odparłam
-No pewnie! Będziesz teraz miała co ze sobą zrobić?- spytała
-Chyba pójdę na spracer do parku, to blisko, więc się nie zgubię- posłałam jej uśmiech
Za jakiś czas opuściłam tymczasowe miejsce zamieszkania, a przy wyjściu zostałam zatrzymana przez Vojtecha.
Chciałam go ominąć i iść dalej, ale on poprosił mnie o rozmowę.-Jestem dupkiem, przepraszam- zaczął- naprawdę nie chcę rozwalać związku twojego i Domena, wybacz za ten pocałunek
W jego pięknych oczach dostrzegłam przygnębienie.
-Nie mam zamiaru się na ciebie gniewać- oznajmiłam pogodnie
-Na pewno?
-Na sto procent- obydwoje się uśmiechnęliśmy-Oboje przecież wiemy, że serce nie sługa. Ale mam nadzieję, że znajdziesz kiedyś inny obiekt westchnień.
-Tak właściwie to mu znalazłem. Tylko on na pewno nie odwzajemnia moich uczuć. I chciałem Cię spytać, co mogę zro....
- Poczekaj chwilę. Powiedziałeś "on". Myśliszo jakims facecie, którego znam, prawda?
- Tak-z zakłopotaniem podrapał się po karku-Mogę liczyć, że nikomu tego nie powtórzysz?- kiedy potwierdziła kontynuował-Bo wiesz, na tym felernym balu poszedłem zapić smutki w alkoholu. W pewnym momencie, byłem już nieźle wstawiony, ale mam mocną głowę, się to pamiętam, dosiadł się do mnie On. Pan przestworzy i bezapelacyjny król butów. Daniel. Powiedział, że już wystarczy tego picia. Kiedy wyciągał mi kieliszek musnął moją rękę swój dłonią, a mnie przeszły dreszcz. Na nikogo tak nie reagowałem. Nawet na ciebie. Potem wyciągnął mnie z sali i na wpół przytomnego zaprowadził do pokoju. Pomógł mi wejść do łóżka i czekał aż zasnę. W ciągu tych kilku dni mijaliśmy się na skoczni, ale kiedy zajął drugie miejsce w niedzielnym konkursie poszedłem mu pogratulować. Wymieniliśmy uściski dłoni, a on, jakbym był jego dobrym przyjacielem, przytulił mnie. A kiedy do niego dotarło co zrobił uciekł. I co ja mam zrobić Kasia?
CZYTASZ
Zielona lampka,czyli w drodze do miłości
Fiksi PenggemarOne- proste nastolatki z Krakowa Oni- najpopularniejsi skoczkowie na świecie Co ich połączy? Szaleństwo,optymizm, dziecinność i coś jeszcze... *napisane 2016 - 2017*