Rosołek jest dobry na wszystko

348 26 1
                                    

Narrator
Na dwa dni po balu rozegrano pierwszy konkurs. Wygrał w nim Domen, drugi był Hayböeck, a trzeci Andi. Kolejnego dnia, w niedzielę, odbył się drugi konkurs, w którym zwyciężył Welli, a Domen był czwarty, dzięki czemu chłopak Zuzi objął prowadzenie w rankingu. Niestety, weekend dobiegł końca i wszyscy zagraniczni goście (oprócz Zuzi) opuścili Niemcy. Ona natomiast miała spędzić przyjemny tydzień z ukochanym.
Zuzia
Pożegnaliśmy z Andim i resztą team'u Germany na lotnisku Kasię i Domena, po czym czarnym samochodem ruszyliśmy do spokojnego miasteczka, gdzie mieszkał Andi. Droga była długa, ale nam minęła bardzo szybko i przyjemnie na rozmowach. Po przyjeździe postanowiliśmy się udać na spacer do pobliskiego parku. Po drodze kupiliśmy jeszcze po rogaliku z czekoladą-specjalności owego miasteczka. Nie powiem, wieczory w Niemczech bywają mroźne, a ja nie wzięłam rękawiczek. I tak znajdowałam się w lepszej sytuacji niż Andreas, który oprócz rękawiczek nie miał jeszcze czapki. Z tego też względu zadecydowałam, że wracamy. W końcu nie chcę, żeby mi się chłopak rozchorował. Leżąc w łóżku trochę porozmawialiśmy, a później poszliśmy spać. Obudziłam się w środku nocy, ponieważ od mojej poduszki (czyt.torsu Andiego) biło niesamowite, wręcz nie naturalne ciepło. Przestraszona spojrzałam na jego twarz i dotknęłam jego czoła, któro grzało niczym kaloryfer. Szybko poderwałam się z łóżka i pobiegłam najpierw do kuchni po nurofen, szklankę wody, termometr i zimny ręcznik. Z całym ekwipunkiem wróciłam do sypialni i zaczęłam budzić mój skarb.

- Kochanie, czemu tu tak gorąco?- zaraz po tych słowach szczelnie otulił się kołdrą

-Hej Andi, rozchorowałeś się-powiedziałam-Połknij tabletkę, a potem włóż sobie termometr-podałam mu lek i szklankę wody do popicia

Niemiec posłusznie zjadł nurofen, a następnie wziął ode mnie urządzenie do mierzenia temperatury i wsadził pod pachę. Ja w tym czasie wzięłam mokry ręcznik i położyłam mu na głowę. Chwilę potem wyciągnęłam termometr i doznałam szoku, ponieważ słupek rtęci wskazywał 39,3°C. Przerażona tym faktem skierowałam się do łazienki, aby przynieść miskę lodowatej wody do moczenia ręczników na okłady dla mojego ukochanego. Kiedy wróciłam do pokoju, Andreas trząsł się z zimna i patrzył przed siebie nieobecnym wzrokiem. Podeszłam do szafy w rogu pokoju i wzięłam z niej drugą kołdrę, która po chwili wylądowała na łóżku. Siadłam koło jego głowy i przytuliłam do piersi. Tkwiłam tak chwilę, ale przypomniałam sobie, po co tu usiadłam. Zdjęłam więc gorący już ręcznik z czoła mojego misia, po to, aby po zmoczeniu w wodzie położyć go tam spowrotem. Spędziłam tak jeszcze dobre pół godziny, kiedy zobaczyłam, że Niemiec śpi. Wyglądał naprawdę uroczo z czerwoną twarzyczką. Spojrzałam na zegarek, który wskazywał 4:30. Stwierdziłam, że nie opłaca mi się iść teraz spać i postanowiłam przygotować lekarstwo na każdą chorobę-rosołek według tajemnej receptury babuni. Zostawiłam mu tylko na szafeczce koło łóżka telefon z karteczką:"Zadzwoń jak się obudzisz", a sama zeszłam na parter do kuchni. Wyciągnęłam z szafek wszystkie produkty i zaczęłam gotować bulion. Po 1,5 godziny wszystko było gotowe. Zostawiłam zupkę w garnku i udałam się do sypialni, aby sprawdzić stan Andiego. Na szczęście mój aniołek dalej spał. Stwierdziłam, że skoro i tak nie mam co robić, mogę się mu trochę poprzyglądać. Siadłam obok niego na łóżku i zaczęłam gładzić jego włosy, które, mimo przeziębienia, pozostały tak samo jedwabiste jak wcześniej. Po jakiejś godzince, zorientowałam się, że ktoś mi się przygląda. Rozejrzałam się do okoła i po chwili poszukiwań natrafiłam na głębokie, błękitne tęczówki Welliego. Uśmiechnął się wesoło i spytał:

-Wydaje mi się, że skądś cię kojarzę, ale nie wiem skąd. Oświecisz mnie śliczna?-przestraszyłam się nie na żarty. A co jeśli ta gorączka padła mu na mózg?!

Musiał chyba zauważyć przerażenie w moich oczach, bo zaczął mnie uspokajać.

-Ej kochanie, tylko żartowałem. Jesteś dla mnie zbyt ważna, żeby cię zapomnieć.

Zielona lampka,czyli w drodze do miłościOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz