2

49.4K 1.5K 349
                                    

Gdy tylko zeszłam na dół, nie mogłam powstrzymać śmiechu. Ta grupka chłopaków, zachowywała się tak beztrosko. Jedni się przedrzeźniali, a drudzy bili się o kawałek pizzy, natomiast jeden był zajęty telefonem. Stanęłam przy ścianie i zaczęłam się śmiać, chyba trochę za głośno, bo któryś z kolegów mnie zauważył. Miał piękne brązowe oczy.

- Widzę, że nasz Cody znalazł sobie nową koleżankę - zaczął się śmiać brązowooki.

- To moja siostra, gdybyś chciał wiedzieć - odpowiedział mu mój kochany braciszek.

-Siostra? A faktycznie, coś wspomniałeś, że ma się wprowadzić - uśmiechnął się do mnie.

-Chodź tu Rose. Ten idiota to Alan. Potem Matt, Luke i Cameron.

- Cześć wam. Został może dla mnie chociaż kawałek pizzy? - wszyscy zaczęli się śmiać, a ja usiadłam koło Matta.

- Ja ci mogę oddać mój kawałek -zaproponował, zdaje mi się, Luke.

- Dziękuję.

Przez resztę wieczoru gadaliśmy i śmialiśmy się. Czułam się w ich towarzystwie bardzo dobrze. Czułam na sobie raz wzrok Alana, a raz Cody'ego. Po filmie, który oczywiście był horrorem, postanowiłam pójść zapalić, ostatnio zdarza mi się to coraz częściej. Poszłam do sobie do pokoju, mówiąc chłopakom, że zaraz wracam.

Gdy chciałam już wyrzucić peta usłyszałam kroki zmierzające w moją stronę. Odwróciłam się i zobaczyłam te zabójcze brązowe tęczówki.

- Co ty tutaj robisz? - zadałam od razu pytanie.

- Przyszedłem zapalić. Nim się tu wprowadziłaś, zawsze tu przechodziłem zapalić, był to prawie mój pokój - uśmiechał się do mnie delikatnie.

Bez zbędnego komentarza odwróciłam się w stronę drzwi balkonowych i weszłam do pomieszczenia zostawiając chłopaka samego.

Byliśmy już wszyscy z powrotem w salonie, gdy Matt zaproponował żebyśmy wybrali się do klubu. Wszyscy byli chętni, łącznie ze mną. Lubiłam poimprezować, trochę się napić. Są wakacje, więc nie muszę się przejmować jutrzejszym kacem.

- Poczekajcie na mnie, pójdę się przebrać.

- Ale pośpiesz się - zaczął marudzić mój brat.

Wbiegłam do pokoju i od razu skierowałam się do szafy. Postanowiłam ubrać luźną sukienkę w biało-granatowe paski z cienkimi ramiączkami. Włosy szybko rozczesałam, na usta nałożyłam pomadkę ochronną. Rzęsy pomalowałam maskarą i popsikałam się moimi ulubionymi perfumami. Gotowa zeszłam na dół i widziałam, że chłopaki już powoli zaczynali się nudzić.

- No nareszcie!

- Przestań, to mi zajęło góra 10 minut - przewróciłam oczami słysząc jego marudzenie.

Założyłam na nogi białe conversy i byłam gotowa do wyjścia. Weszliśmy do samochodu Cody'ego i ruszyliśmy, zdaniem chłopaków, do najlepszego klubu w mieście.

~~~~~
Hej!
Tak oto powstał 2 rozdział. Komu się podoba? Ten zostawia⭐ buźka💋

Przyjaciel Mojego BrataOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz