Świąteczny bonus

14.1K 445 60
                                    

- Jesteś tego pewna? - zapytał Marcus.

- Tak, i tak musielibyśmy to kiedyś zrobić, więc po co czekać w nieskończoność? - odpowiedziała mu lekko zestresowana Emily.

- Okej, to policzmy do trzech... Jeden, dwa, trzy...

Spojrzeli na drzwi, które po chwili zostały otworzone.

- Mamo!

- Co się stało kochanie? - Rose wyszła z kuchni i ujrzała dwójkę nastolatków.

- Dzień dobry proszę pani, jestem Marcus.

- Miło Cię poznać. Zjecie z nami obiad?

- Właśnie chciałam to zaproponować. Jest tata?

- W ogrodzie, kosi trawę.

- To za ile mamy zejść na dół?

- Za piętnaście minut będzie gotowe.

- Okej.

Dziewczyna chwyciła za rękę swojego chłopaka i skierowali się do jej pokoju. Gdy tylko drzwi zostały zamknięte dwójka zakochanych zaczęła się całować. 

- A co jeśli mnie nie polubią? -chłopak denerwował się tym bardziej niż dziewczyna.

- Mama już Cię lubi, widziałam jej uśmiech, a tata też się do Ciebie przekona. Jeśli zobaczy, że obu nam zależy to nie będzie mieć nic przeciwko.

- A co jeśli jednak mnie nie polubi?

- Skoro ja Cię pokochałam, to on na pewno Cię polubi.

Dziewczyna poczuła nagły przypływ ciepła i po chwili zdała sobie sprawę co powiedziała.

- Czy ty właśnie powiedziałaś, że mnie kochasz?

- Um... zapomnij o tym.

- Chodźcie na obiad! - Rose zawołała z dołu, dzięki czemu wybawiła swoją córkę z dość niezręcznej rozmowy.

Emily doskonale wie, że kiedyś i tak będą musieli o tym porozmawiać. Nie czekając na chłopaka wyszła z pokoju, ten jednak złapał ją za rękę i mocno przytulił.

- No to chodźmy przedstawić mnie twojej rodzinie.

Zeszli po schodach i tuż przy zakręcie do jadalni zatrzymali się. Dziewczyna dopiero w tym momencie zaczęła odczuwać zdenerwowanie. Wzięła kilka głębokich wdechów, żeby uspokoić bicie swojego serca.

- Spokojnie, wszystko będzie dobrze. Uśmiechnij się, bo wyglądasz jakbyś szła na skazanie.

- Dziękuję, że ze mną jesteś.

- Zawsze jestem przy osobach, które kocham...

- Marcus...

Emily nawet nie zdążyła odpowiedzieć na wyznanie chłopaka, ponieważ Rose zawołała ich kolejny raz. Szybkim krokiem podeszli do stołu gdzie wszyscy na nich czekali. Obecnością chłopaka najbardziej zdziwił się Alan.

- Dzień dobry proszę pana. Jestem Marcus...

- Wiem kim jesteś - przerwał mu oschle Alan.

- Kochanie, bądź milszy - skarciła go Rose.

- Ale...

- Nie ma ale - Alan doskonale wie, że nie warto kłócić się z żoną, dlatego już nic nie odpowiedział.

- A więc... Marcus, opowiedz nam coś o sobie.

- Cóż... chodzę z państwa córką do szkoły, spotykamy się od jakiegoś czasu, po skończeniu liceum zamierzam pójść na medycynę, mój ojciec jest kardiologiem, a mama chirurgiem. Mam zamiar pójść w ich ślady, oczywiście nie z ich przymusu, zawsze interesowałem się tym co robią rodzice i od małego chciałem być jak oni. Niestety nie mam rodzeństwa, dlatego większość czasu spędzam sam w domu lub z Emily.

- Wiedzę, że masz już zaplanowaną przyszłość - odpowiada zachwycona Rose.

- Nie do końca- chłopak się trochę peszy.

 - Co to znaczy? - do rozmowy włącza się Alan.

- Wszystko zależy od państwa córki, czy będę szczęśliwym lekarzem z żoną i dziećmi czy starym zgorzkniałym facetem z kotem.

Wszyscy przy stole zaśmiali się na słowa chłopaka, a w środku Emily fruwało mnóstwo motyli. Była najszczęśliwszą osobą na świecie. Tylko wtedy jeszcze nie wiedziała, że w przyszłości stworzy z Marcusem cudowną rodzinę z dwójką dzieci. Na razie pozostaną  zakochaną w sobie dwójką nastolatków śmiejących się przy rodzinnym stolę osób od których zaczęła się ta historia. Kto wie? Może Emily i Marcusowi również przydarzą się takie sytuację jak Rose oraz Alanowi.

~~~~~

Kto przypuszczał, że jeszcze coś tutaj napiszę? Z okazji świąt życzę Wam wszystkim dużo radości, zdrowia, uśmiechu oraz udanego sylwestra w gronie najbliższych! Tak ciężko jest mi się rozstać z tą powieścią, że cały czas chcę tu wracać i pisać kolejne bonusy. Niestety, ten jest ostatni. Zapraszam Was natomiast do mojego drugiego opowiadania, jest nas tam na razie mało, a było by naprawdę miło gdyby było tam tyle osób ile tu. Byłby to jeden z najlepszych prezentów na święta! Kocham Was wszystkich, buźka💋

*Nie sprawdzony*



To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Dec 24, 2017 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Przyjaciel Mojego BrataOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz