11

27.7K 1.1K 159
                                    

Alana i chłopaków straciłam z wzroku koło godziny 22:00. Został tylko Matt, który świetnie bawił się z Amelią. Ciesze się, że dziewczyna jest szczęśliwa. Podobno chłopak podoba jej się już od ponad roku. Za to Jessica zniknęła jakieś 15 minut temu z jakimś chłopakiem. Przypuszczam co mogą robić. Czy ta dziewczyna naprawdę nie ma chodź odrobinę szacunku do samej siebie i daje dupy w szkole? Zresztą, co się będę nią przejmować. Jest przed 01:00, a ja z Jacob'em wracamy już do domu. Blondynka natomiast została i dalej bawi się ze swoim partnerem. Chyba są razem, bo widziałam jak się całują, ale mogę się mylić. Przecież ja i Alan też się całowaliśmy. Razem nie jesteśmy, on woli tą dziwkę, która już go zdradziła w kiblu. Gratuluje mu takiego wyboru. Może ją kocha? Dlatego jej to wybacza. To nie moja sprawa. Nie powinnam tyle o nim myśleć.

-Jesteśmy już pod domem- z rozmyśleń wyrwał mnie Jacob.

-Dziękuje za dzisiaj, naprawdę świetnie się bawiłam.

-To ja Ci dziękuje, że zgodziłaś się ze mną iść- widziałam, że zbliża się twarzą, żeby mnie pocałować. Lubiłam tego chłopaka, ale czy tak bardzo jak Alana? Miałam o nim zapomnieć, prawda? I to jest odpowiedni moment. Chłopak mnie pocałował, a ja to odwzajemniłam. 

-Ymm...dobranoc- w końcu się oderwałam i gdy wypowiedziałam te słowa wyszłam z samochodu.

-Dobranoc Rose.

Gdy weszłam do domu od razu poczułam zapach alkoholu i usłyszałam jakieś hałasy z salonu. To na pewno nie tata, bo wyjechał rano na dwa tygodnie w sprawach biznesowych. Podeszłam bliżej i zauważyłam chłopaków przy prawie pustej już drugiej butelce wódki. 

-Słuchaj Cody- wymamrotał Alan - Jak ona mogła iść z tym chujem?

-Nie mam pojęcia stary, ty jesteś o wiele lepszy- odpowiedział mu mój braciszek. Cudownie się najebał.

-Jaka laska by mnie nie chciała? Każda tylko marzy żebym się z nimi pieprzył. Twoja siostra pewnie też- co za dupek, tylko o to mu chodzi- Ej stary?

-No?

-Obrazisz się jak przelece twoją siostrę? Ona mnie też podnieca.

-Tylko jak będzie przez ciebie cierpieć to dostaniesz w morde ode mnie.

-Spoko. Słyszałem, że lubi jednorazowe numerki. Taka jakby dziwka tylko, że za darmo- nie wierzę, że to powiedział. Po moich policzkach spłynęły łzy. 

Szybko pobiegłam do swojego pokoju, ale że miałam na sobie obcasy chłopaki mnie usłyszeli.

-Rose! Zaczekaj- krzyknął ten dla którego jestem dziwką. Nie mam zamiaru z nim nigdy więcej gadać. Wbiegłam do pokoju i zamknęłam drzwi na klucz. Szybko zabrałam piżame i pobiegłam do łazienki. Tam drzwi też zamknęłam na klucz. Słyszałam ja chłopak dobija się do drzwi. W końcu przestał, a ja weszłam pod prysznic. Moja łzy zaczęły płynąć szybciej. Nienawidze go. Mam w dupie to, że pił. Podobno pijani mówią to co trzeźwi nie potrafią. 

Po 20 minutowej kąpieli wyszłam z łazienki, a na łóżku zobaczyłam siedzącego chłopaka o brązowych oczach.

-Wyjdź stąd. Natychmiast!- w tym momencie chłopak spojrzał na mnie, a w jego oczach dostrzegłam jakby żal.

-Rose przepraszam. Nie miałem tego na myśli...

-Nie? To już nagle nie jestem dla ciebie bezpłatną dziwką, którą za zgodą mojego brata możesz mnie przelecieć?!

-Przepraszam...

-Wynoś się stąd! w ogóle jak otworzyłeś drzwi?!- dopiero teraz zorientowałam się, że przecież wchodząc do pokoju zamykałam je.

-Cody dał mi zapasowe klucze.

-Ah, ten mój zjebany brat, a teraz wyjdź z mojego pokoju!- wstał z łóżka i wyszedł już na mnie nie patrząc. Przy drzwiach się zatrzymał i niespodziewanie odwrócił, zauważył, że płacze.

-Przepraszam Rose... Dobranoc. Ko...- nie dokończył tylko wyszedł. Co on chciał powiedzieć?

~~~~~

Hej!

Macie ochotę na jakiś maraton? Jeżeli dacie rade uzbierać pod tym rozdziałem 5 🌟 jutro odbędzie się maratonik. Buźka💋

Przyjaciel Mojego BrataOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz