Nick POV:20.00
Wyszedłem z wydawnictwa i zastanwiałem się co właśnie robi Maggie. Nie miałem do niej numeru, wykręciłem numer do Melanie.
Wiedziałem, że ona mi pomoże.- Melanie Weed, słucham?
- Cześć Melanie, tu ja Nick.
- Nick?!- widocznie była zdziwiona tym, że do niej zadzwoniłem
- Tak nazywam się Nick. Słuchaj mam pytanko.
- Proszę mówić.- powiedziała do mnie jak do szefa
- Masz numer do Maggie?- spytałem ciszej
Cisza.
Cisza.
Cisza.
- Melanie?
- Owszem, mam.
- Podałabyś mi?
- Wyślę Panu sms'em.
- Dzięki, muszę lecieć prowadzę.
Trzymaj się.- rozłączyłem się i rzuciłem telefon na siedzenie obok20:30
Maggie POV:
Ziewnęłam i odłożyłam ostatnią kartkę do teczki. Położyłam się na kanapie i przykryłam kocem.
Wyłączyłam telewizję a moje powieki stawały się coraz cięższe...
Następnego dnia
09.35
Otworzyłam i zastanawiałam się dlaczego mój budzik nie dzwoni.
- Może dlatego, że go nie nastawiłaś Maggie?!- podpowiadała mi podświadomość
Szybko zerwałam się z łóżka a raczej kanapy i sprawdziłam godzinę.
Co?!
Spóźnię się! Nie!
Wzięłam dwa batoniki z kuchni, jednego schowałam do torby a drugiego jadłam podczas szykowania się.
Szybko uczesałam włosy i umyłam zęby. Założyłam czarne rurki i ładną, białą bluzkę z dekoltem w kształcie V.
Chwyciłam teczkę i wpakowałam do mojej czarnej torebki.
Założyłam szpilki i płaszcz. W pośpiechu wybiegłam z domu.
Po 10 minutach byłam w pracy.
Wjechałam na 4 piętro.
Otworzyłam drzwi, nie byłam sama.Nick odwrócił się do mnie, dałam mu kolejny powód do rozmowy. Super.
- Która jest godzina?- spytał choć zegar wisiał na ścianie, wystarczyło tylko się obrócić
Spojrzałam na zegar i odpowiedziałam:
- 10.20.
- A na którą miałaś być w pracy?- spytał a jego kącik ust powędrował w górę
- o 09.00. Przepraszam.- szepnęłam
- Za karę pojdziesz ze mną na kawę.
Co?
Przesłyszałam się?
- Słucham?
Mężczyzna powtórzył a ja podniosłam brwi.
- To jak, 14.10 i jesteśmy umówieni.- puścił mi oczko i wyszedł
Stałam jak idiotka i kalkulowałam jego każde słowo.
Ja.z.nim.na.kawę?
Otworzyłam szerzej oczy.
Że jak?
Usiadłam na fotelu i zaczęłam pracować.
Na początek sprawdziłam 3 artykuły.
Popatrzyłam na moją teczkę, muszę oddać te papiery Nick'owi.Ehh, wzięłam je i wyszłam zamykając za sobą drzwi.
Po chwili byłam na 6 piętrze.
Zapukałam do jego biura i nie usłyszałam odpowiedzi.
Zapukałam głośniej i usłyszałam
' proszę '.Co to za dziwny zwyczaj?
Weszłam a on momentalnie się uśmiechnął.
- Papiery o które prosiłeś.- podałam mu je
Uniosłam głowę i spojrzałam w jego zielone oczy.- Dziękuję.- powiedział cicho a ja wyszłam
***
Po skończonej pracy uporządkowałam sobie wszystko i wyszłam z biura.Już chciałam iść do domu ale przypomniała mi się pewna rzecz..ugh..
Zjechałam na dół i założyłam płaszcz.
Po chwili zjawił się Nick.Wyszliśmy i skierowaliśmy się do kawiarni obok.
Nick postawił mi kawę.
Zaczęliśmy spokojną rozmowę, nie jak szef z pracownicą tylko jak kolega z koleżanką.- No a teraz ty powiedz mi coś o sobie.- poprosiłam i upiłam łyka kawy
- No dobrze, urodziłem się tu.
Potem wraz z rodziną przeprowadziliśmy się do Madrytu.
Mieszkałem tam z moim bratem, Olafem sporo czasu.- powiedział a ja dokładnie go słuchałam- Twój ulubiony kolor?- pytałam
- Różowy.- odpowiedział poważnie a ja zaśmiałam się
Szukałam w jego oczach rozbawienia ale go nie znalazłam.
Wyprostowałam się.
- Naprawdę?- spytałam uśmiechnięta
- Nie no coś ty.- uśmiechnął się -Czarny. A twój?
- Czarny i biały.
- Masz zwierzątko?
- Nie a ty?
- Też nie.
- A rodzeń.. No tak brata masz, Olafa.
- A ty masz rodzeństwo?
- Nie, nie mam.
Rozmawialiśmy o wszystkim i o niczym. Po godzinie wyszłam do domu.
CZYTASZ
Oczami Maggie
Teen FictionMaggie to zwykła osóbka z pozoru podobna do tysiąca innych.. Lecz jeśli przyjrzysz się dokładnie ujrzysz zranioną potrzebującą pomocy dziewczynę.