*17*

15 1 3
                                    

- Szefie, mogę wsiąść sobie wolne?- spytałam

W gabinecie Nick'a była też Stella.
Nie chciałam jej denerwować i wszczynać niepotrzebnych kłótni.

- Jasne.- odparł z uśmiechem

Podeszłam do czarnej szafki i wyjęłam z niej szarą teczkę.

- Przepraszam, mogłabyś się przesunąć?- spytała Stella i szturchnęła mnie lekko w ramię

- Przepraszam najmocniej.- powiedziała troskliwie i wyszła z gabinetu, zastrzasnęła drzwi z hukiem

- A ją co ugryzło?- spytałam rozbawiona

Nick wzruszył ramionami.

Nagle zadzwonił mój telefon.

- Pani Maggie Smith?

- Tata?

- Nie, z tej strony lekarz, Tom Winston. Dzwonię do Pani ze szpitala.
Bo zdarzył się wypadek..

- Co z moim tatą?!

- Miał wypadek samochodowy, nie zdążyliśmy go uratować.. Przykro mi..

Rozłączyłam się i wyszłam z pomieszczenia, kierowałam się do toalety.

Zamknęłam się w kabinie i spojrzałam w lustro podpierając się rękoma o umywalkę.

- Dlaczego moje życie jest takie nędzne? Jak tak będzie to nigdy nie przestanę pić!- pomyślałam i rozpłakałam się

Mój ojciec umarł.

No gorzej być nie mogło!

Jedyna osoba z rodziny..

Byłam strasznie zdenerwowana, to przez tych lekarzy mój ojciec umarł!

" Nie zdążyliśmy go uratować "

To co robili?!

Walnęłam pięścią w ścianę, nie czułam już smutku.
Moje życie nie było smutne tylko śmieszne!
Byłam wściekła, to oni go zabili!

- Maggie?- usłyszałam walenie w drzwi

- Zostaw mnie Nick.

- Tu ja Melanie, otwórz co się dzieję?

- Nic Mela, źle się czuje to nic ważnego.

- Nick o tym wie?

- Tak, tak.

- No dobrze, ja muszę już wracać do pracy ale w razie czego możesz na mnie liczyć.

- Okej.- wydusiłam

Miałam dość współczucia innych, użalali się nade mną jakbym była biednym małym szczeniaczkiem który zgubił się w tym niesprawiedliwym świecie!

Gdy piłam nic się nie działo!

Wszystko było dobrze!

Miało być dobrze!

Odkąd wyjechałam z Londynu jest coraz gorzej!

Nie odzywając się do nikogo wyszłam z toalety i ruszyłam w stronę wyjścia.

To było śmieszne!

Poszłam do domu i zamknęłam drzwi, wbiegłam do swojej sypialni i cieszyłam się, że Alice nie było w domu.

Wzięłam wazon który stał na stoliku i rozbiłam go.
Usiadłam na łóżku.
Nie wytrzymałam i napiłam się wódki...

***

Obudziłam się o 11.00 i sprawdziłam telefon.

NIE CHCĘ SPECJALNEJ OPIEKI!

Kim ja jestem!

5 nieodebranych połączeń od Nick.

4 nowe wiadomości od Nick

1 wiadomość od Melanie

2 wiadomości od Ally

Oczywiście w domu nic nie było więc musiałam pójść coś kupić.
Zabrałam się i zrobiłam lekki makijaż.
Alice jeszcze spała więc po cichu wyślizgnęłam się z domu.
Oczywiście gdy szłam zauważyłam Nick'a!

Przewróciłam oczami i przyśpieszyłam.

- Maggie!

Nie zwalniałam.

- Maggie cholera!- pociągnął mnie do tyłu

Popatrzyłam na niego.

- Cześć.

- Czemu wczoraj tak poprostu wyszłaś? Czemu nie odbierałaś ?

- Nie jestem taka idealna jak Ci się wydaję.- rzuciłam

- Jesteś. Poczekaj.- zatkało mnie

- No?

- Znowu piłaś?!

- Tak, piłam! I nie żałuję!

- Miałaś z tym skończyć Mag!

- Wszyscy tylko o tym mówią! No miałam z tym skończyć ale nie skończę.- powiedziałam bezradnie

- Jak to?

- Nie mam osiemnastu lat i potrafię o siebie zadbać.

- No chyba nie skoro pijesz noc i dzień.

- Tego za wiele.- odwróciłam się i ruszyłam przed siebie

- Maggie.

- A co Cię to wszystko tak interesuje?!

- Bo mi na Tobie zależy.

Zatkało mnie...

Oczami MaggieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz