Brzuch miałam ogromny, co coraz bardziej mi przeszkadzało.
Minęło sporo czasu jednak ja nadal mam żal do Alice, nie potrafię tego pojąć jak mogła zakochać się w Nick'u..
Przecież noszę jego dziecko, zostawił mnie i zdradził czy ona jest ślepa?
No a o nim samym to już nawet nie wspomnę.
Coraz rzadziej nawiązywałam jakikolwiek kontakt z "przyjaciółką".
Tak zaangażowała się w ten cały związek, że miała coraz mnie czasu także dla Ally.A co do niej, ona chyba już zawsze pozostanie tą wiecznie zadowoloną z życia. Cieszyłam się, że ją mam.
Przechadzałam się po parku, było ciepło i przyjemnie a ja starałam się to wykorzystać i zmusiłam Alana na spacer. Z uśmiechem na ustach wpatrywałam się w roześmiane dzieciaki bawiące się w chowanego.
Jednak po godzinie zrobiło się nieciekawie i zaczęło padać.
Wróciliśmy do domu najszybciej jak mogłam.Zmoknięci lecz zadowoleni przekroczyliśmy próg salonu i ujrzeliśmy Nick'a i Alice.
Całowali się. Gdy mnie zobaczyli natychmiast odskoczyli od siebie jak poparzeni. Nie mogłam znieść tego widoku.- Ekhem, Alice może twój chłopak zamieszka z nami? O przepraszam tak często przychodzi, że już to prawie robi.- warknęłam i kątem oka zauważyłam, że Alan daje sygnał dziewczynie żeby poszli
- Mag, skoro Ci to przeszkadza mogę iść.- brunet spojrzał na mnie troskliwie i wskazał drzwi
- Oh naprawdę? Dziękuję Ci bardzo.- syknęłam i usiadłam na kanapie
Po chwili para oznajmiła że wychodzi zostawiając nas samych.
- Nie rozumiem Alice. Czemu to robi?-spytał przyjaciel siadając naprzeciwko
- Poprostu się zakochała.
- Skoto mówisz to z taką ulgą to czemu nadal jesteś na nią zła?
- Bo..poprostu byłam zła i będę.
Takich rzeczy się nie robi na litość..- Dobrze, spokojnie. Nie denerwuj się.- położyl swoją dłoń na mojej
- Ależ oczywiście.- uśmiechnęłam się do niego
- Idę zrobić nam herbatę.
Zostałam sama w salonie, korzystając z okazji włączyłam telewizor i już miałam spowrotem siadać na kanapę lecz dostrzegłam kątem oka że ten cholernik zapomniał telefonu.
Szybciutko podeszłam do włączonego urządzenia i wahałam się.
To Nick'a nie twoje.
Sprawdź to! Może ma coś do ukrycia?
Biłam się z myślami jednak po chwili odsunęłam się od telefonu ponieważ do salonu wszedł Alan.
- Proszę bardzo.- podał mi parujący napój który odłożyłam na stolik
Godzinę później...
Siedziałam w kuchni i rozmawiałam przez telefon z Ally która w tamtym momencie była u starej koleżanki.
- Mają takie same, pamiętasz tą Lizzy? Nie uwierzysz! Ona właśnie teraz z nimi mieszka!
- Naprawdę?- mój głos ucichł gdy do domu weszła Alice
Zerknęłam w jej stronę lecz ta pobiegła tylko na górę.
- Mam nowinkę, Lizzy koniecznie chce się spotkać. Co ty na to?
Lizzy co prawda była kiedyś moją najlepszą przyjaciółką.
Nasza przyjaźń się rozwiała w 5 klasie, gdy doszła Ally.
Na szczęście dziewczyna nie miała mi tego za złe i potem byłyśmy dobrymi koleżankami.Odstawiłam talerz do zmywarki i usiadłam słysząc kroki brunetki.
W pierwszym momencie nie rozumiałam o co chodzi jednak po chwili wszystko było jasne.
Trzymała w ręku torbę i walizkę.
- Maggie.. przepraszam Cię za to ale..ja inaczej nie potrafię.
Dlatego więc wyprowadzam się..-powiedziała bardzo cicho- Ale o co chodzi? Dlaczego?
- Ja...boże...
- No powiedz to.
- Wyjdę za Nick'a. Oświadczył mi się dziś.
Zrobiło mi się duszno i słabo, w mojej sytuacji było naprawdę nieciekawie.
Musiałam usiąść i jeszcze raz przeanalizować co właśnie usłyszałam.Nie wierzyłam w to.. Po prostu nie wierzyłam.
2 godziny później...
Wszystko działo się tak szybko, za szybko. Dziewczyna spakowała się i żegnała z Ally podczas gdy ja z łzami w oczach spoglądałam na pusty pokój który jeszcze niedawno należał do niej.
- Ally, pomożesz mi to zabrać?- po chwili odeszły z kolejną paczką rzeczy
Zostałam sama z nim, panowała niezręczna cisza którą on po chwili przerwał.
- Em..
- Nic już nie mów.- powiedziałam pociągając nosem - Poprostu zniknij z mojego życia. Idź już.
- Maggie ty chyba nic nie rozumiesz.
- Wyjdź.
- Maggie nie, nie wyjdę póki mnie nie wysłuchasz!
- Co..- szepnęłam patrząc w podłogę
Położyłam dłoń na brzuchu i odważyłam się na krok do przodu.
- Ja to zrobiłem bo.. Jestem z Alice..
Ja Cię nadal kocham rozumiesz?
Spotkania z Alice to dobry pretekst by być blisko Ciebie, nie zauważyłaś tego?W tamtym momencie oczy otworzyły mi się szerzej, zatkało mnie.
CZYTASZ
Oczami Maggie
Teen FictionMaggie to zwykła osóbka z pozoru podobna do tysiąca innych.. Lecz jeśli przyjrzysz się dokładnie ujrzysz zranioną potrzebującą pomocy dziewczynę.