*15*

12 1 0
                                    

Byłam już lekko wstawiona kiedy do domu weszła Alice.

- Cześć!- krzyknęła i zdjęła buty

Podeszła do mnie i popatrzyła zdziwiona.

- Maggie znowu pijesz?! Obiecałaś, że z tym skończysz!

- Ćś. Masz.- podałam jej mój telefon gdzie były otworzone już wiadomości
- Pisz do Nick'a to co Ci mówię.

Dziewczyna wzięła go i weszła w konwersacje z Nick'iem.

- Dyktuję; Nie spotkamy się, idę do kina z chłopakiem.

- Co? Przecież ty nie masz chłopaka, Mag?

- Ćś! Pisz.

- Napisałam.- pokazała wysłaną wiadomość

Mruknęłam cicho ' dzięki ' i poczłapałam na kanapę.

- Maggie, nie możesz tego robić!
Przestań pić!

- Niee mogę.- westchnęłam i chwyciłam butelkę

Alice szybko wyrwała mi ją z ręki.
Mruknęłam cicho.

- Myślałam, że wszystko u Ciebie dobrze.

- BYŁO dobrze.

- Jak to BYŁO?

- Nie mówiłam Ci ale moja matka zdradzała mojego ojca.. A Matt zdradzał mnie. Zgadnij z kim?
No wiadomo z kim! No i tyle w sumie.
A i jeszcze moja matka zmarła.- powiedziałam pijana

- Boże.. ale czemu mi nie powiedziałaś?

Nagle zebrało mi się na wymioty.
Chwyciłam się na brzuch i pobiegłam do łazienki.

Nick POV:

Szłem do domu gdy nagle dostałem sms'a. Od Maggie.

Maggie: Nie spotkamy się. Idę do kina z chłopakiem.

Nie wiedziałem, że ma chłopaka.
Wsumie to ja też miałem dziewczynę ale chciałem z nią zerwać, i to na oczach Maggie.

Usiadłem na kanapie i zastanawiałem się czy wszystko u niej okey.

Maggie POV:

- Nie mogę z Tobą! Wyszłam tylko z łazienki a ty znów się schlałaś..- wywróciła głową Alice

- N-nie prawda!

- Wiesz co ? Czekaj.. poszukam swojego telefonu.. Gdzie on jest?- pytała sprawdzając torebkę

Podeszłam chwiejąc się do szafy i zaczęłam w nią pukać.
Chichotałam i powtarzałam:

- Telefonie wiem, że tam jesteś.
Wyjdź no proszęęę..

Alice odwróciła się do mnie i złapała się za głowę.

Poniedziałek, 10:30

- Maggie, zapraszam do mojego gabinetu.- powiedział szef a ja wywróciłam oczami

Poszłam za nim, zamknął drzwi a ja wygodnie rozsiadłam się na czarnym fotelu.

- No więc słucham Proszę Pana?

- Proszę Pana? Maggie nie żartuj.

- No więc słucham Nick?- poprawiłam się i wyprostowałam

- Chciałem pogadać.

- O czym?

- Dlaczego odmó..

- Dlaczego nie powiedziałeś mi, że zamierzasz się żenić?- spytałam szybko

Wiedziałam, że nie musiał mi tego mówić. Wkońcu to była jego sprawa.
Jednka poczułam się ciut rozczarowana...
No dobra, byłam MEGA rozczarowana.

- Że co?

- No Stella mówiła, że zamierzasz jej się oświadczyć.- powiedziałam i założyłam ręce nie spuszczając wzroku z bruneta

- Naprawdę? Nic z tych rzeczy. Zamierzałem z nią zerwać, ja jej nie kocham.

- Doprawdy? Um..- poprawiłam swoją marynarkę

- A dlaczego nie powiedziałaś mi, że masz chłopaka?

Nie spodziewałam się tego pytania.
Nie wymyśliłam żadnej wymówki..

- No dobra, nie mam żadnego chłopaka.- powiedziałam i westchnęłam

Oczy bruneta zabłysły.

- Więc byłaś zazdrosna o Stellę?- spytał i uśmiechnął się

- Nie, nie. Ja? Czemu... Pff..- zdenerwowana zaczęłam paplać bez sensu

Chłopak podszedł do mnie bliżej.

- Piłaś?- wypalił nagle

- C-co?- byłam w szoku

- Pytam czy wczoraj piłaś.

- Nie.

- Nie kłam, przecież czuję.- powiedział szybko

- A jeśli piłam to co?

- Dlaczego się trujesz? Dlaczego wciąż to robisz?- spytał i poszedł do szyby oglądając Londyn w ruchu

- No ty palisz a ja piję, chyba uczciwy układ nie?- usiadłam na biurku

- Ale ja nie palę codziennie.

- Skąd wiesz, że robię to codziennie?- spytałam udawając pewną siebie

- Bo widzę.

- Co?

- Myślisz, że nie wiem? Maggie na następny raz zapinaj torebkę bo czasami za dużo z niej wystaje, na przykład butelka alkoholu.- powiedział a ja otworzyłam szerzej oczy

Niech to!

- To nie jest takie proste jak Ci się wydaję.- uciełam rozmowę i wyszłam zostawiając go w osłupieniu

Oczami MaggieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz