19

11 1 0
                                    

- Maggie no ale..

- Ale co?- spytałam i wpakowałam do buzi kolejną porcję popcornu

- Słonko on do Ciebie coś czuje..- oznajmiła Ally a ja wytrzeszczyłam oczy do laptopa

- Też jej to ciągle mówię ale mnie nie słucha!- ledwo skarżyła się Alice

Spojrzałam na nią, miała wypchane policzki od popcornu. Wyglądała jak małe dziecko które boi się, że ktoś zabierze mu jedzenie.

Wybuchłam śmiechem i spojrzałam spowrotem na laptopa, ujrzałam rozbawioną Ally.

- Też bym sobie powiedziała na kanapie i zeżarła popcorn..- udawała obrażoną

- Czekamy.- Alice poklepała miejsce obok

- Termin mam już ustalony.- szczerzyła się

- Naprawdę?!

- Oczywiście, chyba nie myślicie że pozbędziecie się mnie?- zachichotała

- Ally to fantastycznie!- wrzasnęła Alice a ja ją uścisnęłam

- Zamieszkaj z nami.- powiedziałam szybko

Zrobiło się cicho a Ally zaczęła coś plątać.

- No wiesz..bardzo...i...ja...oh..Mag..

- Co?- popatrzyłam jak Alice wrzuca chipsy do buzi

- Nobo..

- Nobo?- spytałam równocześnie z przyjaciółką

- Ja się boję.- odparła i wyrzuciła ręce w górę

- Czego ?- spytałam biorąc laptopa na kolana

- Życia tam. Wszystko nowe..praca, dom..

- Szef.- Alice spojrzała na mnie i zrobiła usteczka

- Cicho bądź!- rzuciłam w nią poduszką - Słuchaj, nic się nie martw.
Masz czas, przemyśl to na spokojnie.

- Jesteście kochane.- powiedziała uśmiechnięta

- Tia..- widziałam jak Alice wpsikuje sobie do buzi bitą śmietanę

Ally zaśmiała się a ja razem z nią.

***

- Skąd wiedziałeś, że kocham truskawki?- spytałam gdy zobaczyłam co Nick wyciąga z torby

- Nie wiedziałem, ja też je kocham.- powiedział i wypakował resztę rzeczy

Siedzieliśmy w parku na kocu, pogoda była naprawdę piękna.

- Mogłabym tak codziennie.- powiedziałam podpierając się rękoma

- Ale jakiś okrutny szef kazał mi poprawić 3 artykuły w weekend.- dodałam po chwili a mój wzrok utkwił w rozbawionym Nick'u

- Jakaś okrutnie piękna dziewczyna wyciągnęła mnie z domu w piątkowy wieczór.- powiedział zajmując miejsce naprzeciwko mnie

- Okrutnie piękna?- spytałam i zaczęłam się śmiać

Kiwnął głową i po chwili mój wzrok przeniósł się na małą budkę z lodami.

- Czekoladowe?- spytał uśmiechając się

- Tak jest.- powiedziałam i wstałam

- Poczekaj, za moment będę.- powiedział i oddalił się

Wzruszyłam ramionami i dalej cieszyłam się piękną pogodą.

Nagle dostrzegłam znajomą sylwetkę - Stellę.

Była cała zapłakana.

- Hej! Stella!- odwróciła się w moją stronę po czym ruszyła szybciej przed siebie

- Stella! Co się stało?- bez wahania opuściłam miejsce i pobiegłam w jej stronę

Oddaliłam się od ścieżki.

- Mag! Mag! Myślałam, że nie podbiegniesz!- jęczała teatralnie

- Było by łatwiej gdybyś nie uciekała..- mruknęłam pod nosem

- Słucham?- przetarła oczy

- Nic, nic. Co się stało?- spytałam szybko

- Nobo..Nick..ja tak go kocham! Rozumiem, że wybrał Ciebie ale proszę! Byłam z nim tak długo..
Moja umierająca na raka matka tak go lubiła.. Co mam jej powiedzieć?
Że mnie rzucił?- powiedziała płacząc

- Po pierwsze nie wybrał mnie bo nie jesteśmy razem, choć chciałabym..

- Serio?

- Um, Stella rozumiem. Nick to miłość twojego życia?- spytałam mając nadzieję na krótkie nie.

- No dokładnie..- kiwała głową z miną smutnego pieska

Jako że miałam dobre serce.. ustąpiłam jej miejsca. Wkońcu była pierwsza.

- Maggie! Teraz moja matka nie umrze a ja nie wpadnę w depresję!

- Za to ja chyba wpadnę..- szepnęłam i oddaliłam się

Nie wiedziałam wtedy jeszcze, że popełniam okropny błąd.

Podbiegłam do bruneta.

- Gdzie byłaś?- spytał Nick i podał mi jednego loda

- Z S..starą znajomą. Zagadałam się.

- Um, okej.- przysiedliśmy na kocu

Do końca spotkania byłam inna, chłodna. Chciałam zakończyć nasze relacje w każdy możliwy sposób.

- Maggie co się stało?- spytał widząc że go nie słucham

- Czy zrobiłeś kiedyś coś przez co druga osoba była szczęśliwa?- wypaliłam

- Oczywiście.

Przegryzłam wargę i otworzyłam drzwi samochodu.

- Dzięki za spotkanie. Do zobaczenia.- szybko wyszłam i zatrzasnęłam drzwi

Miałam nadzieję, że za mną nie pójdzie ale szanse były marne.

Skierowałam się w znajomą uliczkę i przyśpieszyłam.

Wiedziałam, że nie odpuści. Poczułam jak odwraca mnie w swoją stronę.

- Kurcze.. Tuż pod domem?!- pomyślałam - Gdybym tylko szybciej przeszła..

- Maggie. Koniec tego udawania.- powiedział i szybko mnie pocałował

W tym samym momencie drzwi otworzyła Alice a ja omal nie spadłam ze schodów.
Dziewczyna wpatrywała się w nas z otwartą buzią. Szybko zamknęła drzwi zostawiając mnie z nim samą.

Nick zaśmiał się uroczo a ja opanowałam się.

- Hm.. Co to było?- spytałam udając obojętność

- Na pożegnanie.- zrobił niewinną minkę

Skinęłam głową i szybko weszłam do domu. Zamknęłam drzwi i oparłam się o nie.

- Co to było?!- wrzasnęła szczęśliwa Alice

- Na pożegnanie.- powiedziałam z zmieszaną miną i wzruszyłam bezradnie ramionami

Oczami MaggieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz