25

6 0 0
                                    

Następnego dnia, 17:00

Od wyjazdu Nick'a dziewczyny bardzo o mnie dbały, wiedziały, że ta cała akcja z sms'ami źle na mnie działała.

- A ty?- z zamyśleń wyrwał mnie głos Alice

- Słucham?

- Spytałam czy idziesz na urodziny Katriny?

- Nie.- nie chciałam opuszczać domu

- Wiesz, że bardzo chciała żebyś przyszła?

- Dobra..pójdę...

- Maggie no weź, nie przejmuj się tymi sms'ami. To pewnie jakiś żart czy coś.- wzruszyła ramionami a ja prychnęłam

***

Ubrałam się w fioletową sukienkę a włosy zostawiłam rozpuszczone, jedynie pofalowałam je.
Zrobiłam lekki makijaż i spakowałam wszystkie potrzebne rzeczy.

- Maggie, twój chłopak dzwoni!- usłyszałam i stanęłam w bezruchu

- Już idę, odbierz!- odkrzyknęłam i przeszłam do pomieszczenia w którym siedziała Ally

- Tak, jest..- mówiła do telefonu a gdy zobaczyła, że przyszła oddała mi urządzenie

- Cześć.

- Cześć, jak tam?- na jego słowa oparłam się o blat

- Um..dobrze, szykuję się na urodziny.

- Urodziny?

- No, Katriny.

- Słucham?- spytał a ja przewróciłam oczami

- Czy ty mnie czasem słuchasz? No urodziny kuzynki Alice.

- Ah, no tak.- przeciągnął ostatnie słowo

- Nick!- usłyszałam jakiś kobiecy głos, niepokoiło mnie to.

- Kto to?- spytałam ostro

- Tina, pracujemy nad nowym projektem.

- Super.- mruknęłam

- O co ci chodzi?

- Co, o co mi chodzi?- zaczynałam tracić cierpliwość

- Czemu jesteś zła?

- Ugh. Nie jestem, dobrze nie ważne..

- Ktoś tu jest zazdrosny..?- mogłam się założyć, że w tamtym momencie się uśmiechał

- Oj daj spokój.- powiedziałam z uśmiechem

- Hej dziewczyny! Widziałyście mój błyszczyk?- usłyszałam głos Ally

- Jest w mojej torebce!

Chwilę jeszcze porozmawiałam z chłopakiem.

21:30

Wszyscy składali życzenia tylko ja siedziałam przy stole.
Nagle poczułam, że ktoś mnie obserwuje, odwróciłam się i dostrzegłam jak wysoki blondyn patrzy na mnie ciekawie.

Moje przemyślenia przerwała radosna Alice.

- Proszę Cię chociaż udawaj, że się dobrze bawisz...- prosiła cicho

- Yhm, kto to jest?- wskazałam na blondyna

- To Alan, nie pamiętasz go?

- A powinnam?- podniosłam brew

- Hmm, pamiętasz tego
' durnego kolegę ' Katriny?- zachichotała

- Boże to on?- spytałam niedowierzajac

Przypomniałam sobie jak kiedyś bawiłam się z Katriną i jednym jej kolegą.
Nie pamiętałam jak wygląda za to zapamiętałam, że był miły. Pewnego razu nawet wyrwał dla mnie bukiet kwiatków gdy mieliśmy po 8 lat. Uśmiechnęłam się na wspomnienie.

- Tak, i zdaję mi się, że gapi się na Ciebie od 10 minut..- zaśmiała się a ja przeeóciłam oczami

Nagle blondyn zaczął się zbliżać a ja próbowałam wyglądać na rozluźnioną.

- Cześć Alan.- brunetka od razu rzuciła mu się w objęcia

Chłopak odwzajemnił gest choć wciąż patrzył na mnie, poczułam się nieswojo.

- Maggie, tyle czasu się nie widzieliśmy.- powiedział uśmiechnięty gdy Alice oderwała się od niego

Zaczęliśmy luźną rozmowę, nawet nie zauważyłam gdy przyjaciółka zostawiła nas samych.

Nie rozmawiałam od wieków z Alanem ale okazało się, że mamy wiele wspólnego.
Przypominałam sobie każdy ważny szczegół, miał dwie młodsze siostry i dotychczas mieszkał w Londynie.

Po dwóch godzinach zaczelam się naprawdę dobrze bawić, zapomniałam o wszystkim. O problemach, o tych sms'ach i o piciu też zapomniałam.

To było moje małe zwycięstwo.

01:30

- Jedzie coś?- spytałam Alana chowając się pod parasolką

Była straszna ulewa a ja chciałam jak najszybciej znaleźć się w domu.

- Jedzie, taksówka!- pisnęła szczękająca zębami Ally

Po chwili wszyscy wsiedliśmy do pojazdu a ja podałam adres.

- Bawiłam się świetnie.- ujęłam gdy Alice spytała mnie o urodziny

- Cieszę się, ja też. A ty Alan?

- W takim towarzystwie? No, pewnie.- spojrzał na mnie uśmiechnięty

***

Wstałam około godziny 09.00.
Zrobiłam dla wszystkich śniadanie i byłam z dziewczynami na zakupach.
Dwadzieścia minut przed trzynastą dotarłyśmy do domu, wykończona rozłożyłam się na kanapie.

- Powiem Ci, że Alan był Tobą oczarowany.- usłyszałam i sama nie wiedziałam dlaczego się uśmiechnęłam

- Oj, przestań.

Blodnynka już miała coś mówić gdy zadzwonił mój telefon.
Nie sprawdzając kto dzwoni odebrałam.

- Cześć.- wypaliłam i dałam znak dziewczynom żeby były ciszej

- Maggie tak?- usłyszałam nie znany mi głos

- Z kim rozmawiam?

- Oj, przepraszam. Nie przedstawiłem się, och z Jerrym. Kolega Nick'a.

- Jerry?- udawałam idiotkę choć tak naprawdę byłam blada jak ściana

- Spokojnie. Nick nie odbiera moich telefonów ale od dziewczyny zapewne odbierze..- jego ochrypły głos budził we mnie lęk

- Mogłabyś przekazać mu...

- Co przekazać...?

- Żeby nie zachowywał się jak zasrany dzieciak i w końcu zadzwonił do mnie, inaczej źle z nim będzie.- warknął i się rozłączył a ja siedziałam w osłupieniu

- To ten Jerry?

- Czego chciał?!

- Nie wiem..- spojrzałam nerwowo na obie

Oczami MaggieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz