czy trudno być śmiercią
każdego dnia
zbierać żniwo
patrzeć w oczy gasnące
zniszczeniem być i bólem
wyzwoleniem
iskierką nadziei jednocześnie
ostatnie tchnienia
wciągać w swoje trupie nozdrza
czy śmieje się
drży
kościstą ręką
chwytając tchawicę
czy tylko delikatnie prosi
o zamknięcie powiek
zmieszana bezradnością
przyszłych klientów
czy w ogóle śmierci
ciężko się żyje ?