odprowadziłem Cię
rankiem
na przystanek
a kiedy wróciłem już
do pustego pokoju
wciąż na mnie patrzyłaś
przez moje przymknięte powieki
pościel pachniała nocą
Tobą
i seksem
a na prześcieradle spało
rozlane szeroko
nasze dziecko
* * *
odprowadziłem Cię
rankiem
na przystanek
a kiedy wróciłem już
do pustego pokoju
wciąż na mnie patrzyłaś
przez moje przymknięte powieki
pościel pachniała nocą
Tobą
i seksem
a na prześcieradle spało
rozlane szeroko
nasze dziecko