kobiety
stojące na poboczu drogi
odgrzebywały przeszłość
ich śmiech wirował w powietrzu
odsuwając na bok
wszystkie demony
przyozdobione makijażem twarze
tuszują pierwsze zmarszczki
i przywołują przyszłość
od której nikt nie ucieknie
bo przecież nie da się oszukać czasu
to nie człowiek
a przeznaczenie zbliża się
i całuje usta tej najwyższej
najpiękniejszej
lecz ona jeszcze o tym nie wie
a śmiech
śmiech w krzyk przechodzi
kiedy opona rzeźbi jej ciało
biel torebki na czarnym asfalcie
przetykana purpurą
odbija się w oczach konającej
i zrozumiała
a łza żłobi ścieżkę na pudrowym policzku
to nie tak miało być
zostałam oszukana - myśli
chwyta się jeszcze za pierś
jak gdyby chciała wepchnąć w swe ciało
uciekające życie
za późno jednak
nikt nie umknie przeznaczeniu
nikt nie oszuka czasu
lecz czas
może nas oszukać
tak
on zawsze to robi
i przejedzie się po nas
dziś jutro kiedyś