w moim mieście
wcale nie portowym
morze łez się wylało
nie ma też lotniska
a Ty odleciałaś
za mój widnokrąg
żaden wulkan nie stoi
a czarny dym przyszłości
przesłonił mi oczy
nie ma też pustyni
a usycham straszliwie
z tęsknoty
w moim mieście
zostałem zaskoczony
i stoję zdziwiony
poza jego granicami