I Won't Let You Go...

118 16 9
                                    

Ashton.

Pociągnąłem Caluma za sobą z powrotem do domu. Zamknąłem drzwi. Calum spojrzał mi prosto w oczy.

-Ashton musimy to rozwiązać...

-Hoodie-szepnąłem i objąłem go- Hoodie, naprawdę, odpuść na chwilę.

Pocałowałem go w szyję. Jęknął cicho i odchylił głowę. Uwielbiał kiedy całowałem go w zagłębieniu szyi.

-Ashton. To naprawdę mnie boli.

Spojrzałem na niego. W jego ciemnych oczach błyszczały łzy. Dolna warga zaczęła niebezpiecznie szybko drżeć. W tym momencie coś zrozumiałem. Jemu naprawdę na mnie zależało. Calum naprawdę mnie kochał. Z jednej strony pomyślałem, że byłem jego pierwszym facetem, więc po prostu jest mną bardzo zauroczony, ale Calum naprawdę mnie kochał.

-Dobrze-powiedziałem i pocałowałem go w dłoń.

-Co?

-Zerwę z Kelly.

Jego źrenice się rozszerzyły i delikatnie otworzył usta.

-Naprawdę? Naprawdę Ashton?

Uśmiechnąłem się.  Calum wyglądał tak jakbym podarował mu szczeniaka. Był taki uroczy.

-Tak.

-A co z twoim statusem quo?

-Nikt nie będzie mi mówił, jak powinien wyglądać.

Na jego twarzy pojawił się szeroki uśmiech,a  dołeczki policzkach dopełniały ten cudowny widok. Chłopak rzucił mi się na szyję. Objąłem go i zakołysałem. Jego uścisk sprawił, że czułem się dobrze. Przyjemne ciepło otaczało mnie z każdej strony, jak miękki koc. Dziwiłem się sam sobie, dlaczego zgodziłem się na jego warunki. Nigdy nikomu nie ulegałem. Aż do teraz. Calum nieźle namieszał w moim życiu i sercu. Nie chciałem i nie mogłem pozwolić mu odejść. Wsunąłem dłoń w jego włosy i pociągnąłem go delikatnie, żeby na mnie spojrzał.

-Kocham cię Calum.



Dziękuję za wszystkie komentarze i gwiazdki. Dziękuję, że czytacie i mam nadzieję, że naprawdę Wam się podoba.

With all my love, Aleksa.

If You Don't Know Let Me Go|| CashtonOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz