Przebranie (drarry) +18

5.4K 116 34
                                    

Zima nadeszła niespodziewanie. Na hogwarckich błoniach pełno było białego, sypkiego puchu, który nie nadawał się do lepienia bałwanów, a przez lodowatą temperaturę nie dało się wytrzymać na zewnątrz dłużej niż kilka minut, przez co uczniowie byli uziemieni w zamku. Nie w głowach było im jednak narzekanie, gdyż oto nadchodził dzień urodzin szalenie popularnej Ślizgonki o imieniu Kami. Kami nie dość, że była piękna i mądra, to jeszcze miała w sobie jakiś urok, który rzucał na kolana zarówno chłopców, jak i dziewczęta. Nic dziwnego, że tak powszechnie lubiana osoba będzie miała huczny bal, a nie jakieś tam skromne przyjęcie urodzinowe.


-Pomożesz mi wybrać jakiś strój na imprezę urodzinową Kami – bardziej stwierdził niż zapytał pewnego razu Draco Malfoy, stając przed Harrym z założonymi na piersi rękami i patrząc na niego ze swoim charakterystycznym, pełnym wyższości błyskiem w oku.


Harry uniósł brwi. Wiedział, że dziewczyna jest wprost uwielbiana w tej szkole, ale nie sądził, że Draco również zaangażuje się w tę sprawę. Zawsze wydawał się być ponad to. No ale to jeszcze był w stanie zrozumieć, ale żeby kupować specjalnie jakieś ciuchy?!


-Po co ci nowe ubrania? – zapytał z niedowierzaniem. – Przecież masz ich tyle, że jakby rozdać je wszystkim biednym w Hogwarcie, to każdy miałby więcej niż potrzeba.


Przez chwilę miał wrażenie, że Draco się zmieszał, ale po kilku niedługich sekundach spojrzał na Harry'ego hardo i jedynie słaby rumieniec na bladych policzkach mógł być oznaką skrępowania.


-Ślizgoni w ramach solidarności mają ubrać się w coś, co sprawi Kami, cóż, radochę, a wiesz, jakie ona ma... gusta.


Och, Harry wiedział. Cała szkoła wiedziała. Dziewczyna nie ukrywała się z tym, że jest yaoistką, ba, nawet się z tym obnosiła. A jej gusta, a raczej fetysze, były, co tu ukrywać, skrajnie zboczone. Na wyobrażenie Draco w seksownej mini strasznie zachciało mu się śmiać. Cóż, podejrzewał, że to przyjęcie zmieni się w bal transwestytów.


-Rozumiem... To za co się przebierasz? Za kotka? Mikołajkę? Pokojówkę? A może za króliczka? – w głosie chłopaka dało się wyczuć szyderczą nutę.


Draco poczerwieniał ze złości, ale nic nie odwarknął. Po prostu wyprostował się i odpowiedział się dumnym, urażonym głosem:


-Za pokojówkę.


-Ohooo... A jednak zgadłem – cóż, Harry nie był zaskoczony.


Malfoy prychnął i ostentacyjnie odwrócił się do niego plecami. Potter Z rozbawieniem zauważył, że ma lekko zaczerwienione uszy. Ktoś tu się wstydzi, heh.


Przed odejściem Draco powiedział jeszcze:


-Widzimy się w Hogsmeade jutro o dwunastej.


*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*


Następnego dnia Harry czekał na Draco koło jakiegoś sklepu odzieżowego z głupawym wyszczerzem na twarzy, którego nie dawał rady opanować. Mimo że wczoraj śmiał się ze swojego chłopaka, teraz nie mógł się doczekać, by zobaczyć blondyna w seksownym przebraniu. Przyczynił się do tego po części jego sen, w którym Draco, ubrany w bardzo perwersyjny strój pokojówki, robił striptiz. Rano Harry obudził się mokry od potu i twardy jak jeszcze nigdy wcześniej. Och, jakże się później ekscytował! Był pewien, że sen nie może się w najmniejszym stopniu do rzeczywistości. Zadrżał lekko, kiedy zobaczył Draco idącego w jego kierunku, starającego się zarazem pospieszyć i wyglądać jak na arystokratę przystało, co dało dość zabawny efekt. Po chwili stanął obok Harry'ego i skrzywił się, gdy spojrzał na szyld sklepu.

Meyrinowskie miniaturkiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz