Po dwóch dniach byliśmy z powrotem w Wiosce Wiru. Oboje weszliśmy swobodnie do wioski. Wraz z Sasuke poszliśmy do domu mojej mamy.
-Naruto, co planujesz teraz zrobić?-zapytał chłopak
-Wiesz co, nie jestem jeszcze pewny końca mojego planu, także na razie będę trenował, ale w inny sposób.
-A w jaki?
-W swoim umyśle z Kuramą. Muszę jeszcze parę spraw z nim omówić i udać się do jednego miejsca w wiosce, jednak gdy wejdę w swój umysł, nie możesz mnie budzić czy coś w tym stylu, bo mogę już tam zostać na zawsze.
-Okej, ja też w takim razie potrenuję.
-Dobrze, ja idę. Będę na terenie wioski-powiedziałem i udałem się do ukrytej biblioteki.
Wszedłem do środka. Podszedłem do jednej z półek i wziąłem zwój. Zacząłem przeglądać zawarte w nim techniki. Po przejrzeniu kilku zwoi zorientowałem się, że wszystkie te techniki są na bardzo wysokim poziomie. Większość z nich była albo techniką pieczętującą lub genjutsu. Nigdy nie spotkałem się, z kimś, kto by używał zapisanych tutaj technik. Uczyłem się po kolei nowych technik, jednak stwierdziłem, że jeśli sam mam to robić to zajmie mi to wieczność. Stworzyłem kilkaset moich klonów i każdy zabrał się za daną technikę. Po około czerech godzinach odwołałem klony, a ich wiedza przeszła na mnie. Wow jakbym posiadł wiedze całego swojego klanu. Wszedłem do swojego umysłu.
-Ee Kurama, to trenujemy?
-Oczywiście, gotowy?
-Tak.
-Dobrze, trening będzie trwał długo. Jako, że znajdujesz się w swoim umyśle zajmie ci to kilka godzin, jednak gdy wyjdziesz z niego może minąć kilkakrotnie więcej czasu, a wręcz bardzo dużo.
-A ile na przykład?
-Ujmę to tak. Jak wcześniej wchodziłeś na kilka minut do swojego umysłu aby ze mną porozmawiać, to zajmowało ci to w rzeczywistości około pół dnia, także jeśli spędzisz tu kilkanaście godzin może minąć nawet kilka lat.
-Ugh...nie pomyślałem o tym.
-A uprzedziłeś Sasuke?
-Powiedziałem, że podczas treningu, nie wolno mnie budzić. A jeśli zniknę na kilka lat będzie się martwił. Muszę go o tym poinformować.
-Dobra, tylko szybko i zaczynamy.
Szybko znalazłem chłopaka. Trenował na naszym stałym miejscu. Stałem chwilę przyglądając się jak ulepsza swoją wersję Susano. Cóż powiem, że robi wrażenie. Zaczął wykonywać techniki. Wyglądało to wspaniale. Cieszyłem się, że do mnie dołączył. Postanowiłem podejść do niego.
-Sasuke!-zawołałem chłopaka, gdy ten zorientował się, że go wołam, odwołał Susano i podszedł do mnie.
-Coś się stało?-zapytał
-Nie, ale musisz o czymś wiedzieć. Dzisiaj zaczynam trening z Kuramą w swoim umyśle. Jednak, gdy tam będę przebywał, dla mnie to będzie kilkanaście godzin, natomiast w rzeczywistości może minąć kilka lat. To tak jakbym zapadł w śpiączkę. I chcę ci powierzyć ważną misję.
-Dobrze-przytaknął Sasuke
-Chcę, abyś przez ten cały czas do póki się nie obudzę pilnował wioski i chronił mnie.
-Zgoda. Tylko gdzie będziesz trenował?
-Koło mostu są tajne drzwi prowadzące do ukrytej biblioteki. Tam będę. Ale zanim tam pójdę, przekażę ci kilka ważnych technik odnośnie wioski-powiedziałem i pokazałem chłopakowi jak anulować i jak wykonać nową barierę na wioskę i jak otworzyć drzwi do biblioteki, oraz technikę, której musiałby użyć w chwili życia lub śmierci...jak przywołać mnie z mojego umysłu... bezpiecznie.
CZYTASZ
Naruto Uzumaki- Chłopiec o błękitnych oczach
FanfictionNaruto, to młody chłopiec, który nosi w sobie demona, ale czy to oznacza, że jest tak samo zły jak dziewięcioogoniasty? A czy w ogóle Kurama, jest taki zły za jakiego się podaje? *Opowiadanie zaczynam od momentu gdy Naruto ma już szesnaście lat.* Na...