Okrutny plan 2/2

2.5K 192 48
                                    

- Naruto, to jak zabierzemy Tsunade?

-Mam pomysł, ale będzie on wymagał wciągnięcia do tego wszystkiego mojej drużyny.

-Czemu?-zapytała Sakura

-Rin, dziewczyna z mojej drużyny, umie zamaskować obecność, możesz przejść obok kogoś, a on nawet cię nie zauważy, ale to jeszcze dziecko, nie chce jej w to mieszać. Po drugie chłopaki będą się dopytywać...tak że kiedyś z niej to wyciągną, więc trzeba by było wtajemniczyć całą drużynę.

-A czy to ma jakieś dla ciebie znaczenie?- zapytał Sasuke i w sumie miał rację, nie liczyło się to dla mnie.

- Szczerze nie, zaraz wracam-powiedziałem i zniknąłem w kłębie dymu.

Znalazłem się na polu treningowym i zastałem tam moją drużynę. Gdy mnie zauważyli od razu do mnie podbiegli.

-Sensei Naruto! Wreszcie wróciłeś!- mówił Asura

-Dlaczego nie było cię tak długo?-zapytała Rin

-Miałem misję, która jeszcze się nie skończyła więc, jeśli chcecie to możecie mi pomóc-powiedziałem uśmiechając się do nich i tworząc klony.

-Oczywiści, że chcemy!-krzyknął Tokuma.

Wysłałem klona do Sasuke i Sakury, aby wiedzieli, że nie powiedziałem swojej drużynie prawdy, a to, że musieliśmy pozbawić hokage przytomności w celu wypełnienia misji, a oni muszą nam pomóc ją ,,wynieść,, z wioski.

Ruszyliśmy do biura hokage. Przez całą drogę dzieciaki wypytywały mnie o szczegóły. Po kilku minutach byliśmy na miejscu. Weszliśmy do biura hokage.

-Co się stało hokage?!-krzyknęła Rin

-Rin bardzo cię proszę zachowaj ciszę...-mówiłem

-Oh przepraszam, to co mamy zrobić?-powiedziała dziewczyna

-Powiedzmy, że masz użyć swojej mocy i zamaskować mnie, Sasuke i Sakurę, dasz radę to zrobić? A chłopaki będą nas osłaniać w razie czego.

-Dla senseia wszystko-powiedziała Rin, a reszta jej przytaknęła.

-Rin zaczynaj-powiedziałem i nasz plan wcielił się w życie. Wszystko szło idealnie. Rin użyła swojej mocy i bezpiecznie wydostaliśmy się z wioski. Szliśmy jeszcze około godziny pod zamaskowaniem Rin. Widziałem, że dziewczyna jest bardzo zmęczona.

-Przerwa!-krzyknąłem i wszyscy się zatrzymali-Rin możesz już zdjąć zasłonę.

-Wreszcie....jestem padnięta-powiedziała i zemdlała. Szybko się przy niej znalazłem i złapałem dziewczynę.

-Dobra, chwila przerwy...Zaraz uleczę Rin-powiedziałem i użyłem medycznego ninjutsu.

Około dwóch godzin później dziewczyna się obudziła. Wyjaśniłem jej wszystko.

-A teraz wy wracacie do wioski, a ja z moimi przyjaciółmi wracamy do misji.

-Dlaczego?

-Bo chcę, żebyście byli bezpieczni...

-No dobrze-powiedział Tokuma-To my wracamy.

-Czekajcie, nikomu nie możecie powiedzieć o tym co zrobiliśmy. Jeśli się ktoś zapyta o zniknięcie hokage, wy nic nie wiecie, jasne?

-Tak jest!-krzyknęli

-To się rozumie, wracajcie już-powiedziałem, a dzieciaki wróciły do wioski.

Patrzyłem za nimi jakąś chwilę. Szkoda mi było tych dzieciaków, bo właśnie zniszczyłem im życie. Jeśli się im coś stanie nigdy sobie tego nie wybaczę i mam nadzieję, że gdy dowiedzą się prawdy to mi wybaczą.

Naruto Uzumaki- Chłopiec o błękitnych oczachOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz