Misie mam tragiczna wiadomość dla was no. Ten rozdział jest już ostatnim rozdziałem, a następny będzie epilog.
A teraz odpowiem na pytanie hyorinmaru413
SKĄD MASZ WENĘ, CZY JEST JAKIS UNIWERSALNY SPOSÓB NA ,ZREGENEROWANIE' WENY?
To wenę mam przez moją bujną wyobraźnię i tak zwane przypuszczenia. Bardzo często siedzę i myślę sobie ,,Co by było gdyby...ktoś zrobił tak, a nie inaczej lub ktoś był inny niż jest,, . Wenę często ,,biorę,, z tego co oglądam, czytam czy robię sama.
Sposób na zregenerowanie weny, nie wiem czy takowy istnieje, ale ja gdy mam taki zanik weny, odpoczywam od myślenia nad jakimkolwiek opowiadaniem, czy pisaniem rozdziału na ,,chama,, bo to nic nie da, wtedy słucham muzyki, czytam książki czy po prostu siedzę przed telewizorem. I najczęściej gdy nic nie robię i się nudzę , nagle wpada mi do głowy pomysł. Czyli innymi słowy odcinam się od wattpada i robię coś nie związanego z pisaniem.
***************************************************************************
A teraz zapraszam na rozdział!!!!!
POV Sasuke
Chciałem jeszcze porozmawiać z Naruto i wyjaśnić jego dziwne zachowanie. Był nadzwyczaj poruszony całą sytuacją. Przecież technika powinna pozbawić go wszystkich uczuć, więc dlaczego opowiadał wszystko z takim zaangażowaniem i wplatał w to uczucia? Kierowałem się do pokoju chłopaka. Zapukałem jednak nikt mi nie odpowiedział. Nacisnąłem klamkę i zajrzałem do środka. To co zobaczyłem przeraziło mnie. Naruto leżał na podłodze, a z jego oczu lała się krew. Szybko podbiegłem do chłopaka.
-Naruto! Naruto!-krzyczałam próbując obudzić go, jednak to nic nie dawało. Po chwili do pomieszczenia zbiegli się inni członkowie.
-Co mu się stało?-zapytała Konan podchodząc do nieprzytomnego Naruto.
-Jak wszedłem to on już tak leżał-powiedziałem
-Sasuke będę go leczyć, ale najpierw powiedz mi czy ma jakąś aktywowaną technikę na sobie?-zapytała Konan, a on opowiedział jej o zaistniałej sytuacji i jego podejrzeniach.
-Bardzo mi pomogłeś Sasuke, a teraz wyjdźcie, bo będę go leczyć i potrzebuje spokoju-powiedziała Konan.
POV Konan
Ułożyłam chłopaka na łóżku i zaczęłam składać pieczęcie. Moje leczenie różniło się od tego wykonywanego przez medycznych ninja. Oni leczyli za pomocą chakry, a ja zakazanymi technikami, które były o wiele bardziej skuteczne. Byłam na siebie zła, sama pokazałam tą technikę Naruto, ostrzegałam go przed skutkami...Jeśli zaczęła mu lecieć krew z oczu znaczyło, że technika musiała zostać złamana przez osobę trzecią. Gdyby zrobił to on sam czułby tylko ból, przeraźliwy ból, bo z tego co mówił Sasuke, to miał na sobie ta technikę ponad trzy lata.
CZYTASZ
Naruto Uzumaki- Chłopiec o błękitnych oczach
FanfictionNaruto, to młody chłopiec, który nosi w sobie demona, ale czy to oznacza, że jest tak samo zły jak dziewięcioogoniasty? A czy w ogóle Kurama, jest taki zły za jakiego się podaje? *Opowiadanie zaczynam od momentu gdy Naruto ma już szesnaście lat.* Na...