#5

93 5 2
                                    

Agata
Kamil przychodził do mnie codziennie z bukietem róż no temu slodziakowi musiałam wybaczyć. Dziś umówiliśmy się na 14:30 u mnie w domu żeby przyszedł bo miał mi coś ważnego powiedzieć. .. Tak mały szczegół który pominelam chodzę z Kamilem!!! Chyba go kocham na poważnie tylko ciekawe co mi chce powiedzieć. Jest już 14:15 wiem, że Kamil nigdy nie jest punktualny. Ale trochę zaczynam się denerwować,  a co jeżeli on musi gdzieś wyjechać? ! Rozmyslalam nad różnymi scenariuszami rozmowy nie wiedziałam co mój kochany chce mi powiedzieć. Gdy usłyszałam pukanie do drzwi była równo 14:30 wow nigdy nie był tak punktualny ale ok.
-Cześć.-Powiedziałam niepewnie.
-Hej.-Odpowiedział od niechcenia.
-Coś się stało? Może wejdziesz do środka?
-Nie, nie wejdę powiem ci to raz krótko i na temat i mała nie będę powtarzał.
-Słucham. -Powiedziałam drżącym głosem.

Kamil
Zrozumiałem, że ona jednak była tylko dla zakładu po co mi taka dziewczyna ja się lubię wyszalec, a nie oglądać z małolatami horrory w których one piszczą i w ogóle. Trudno raz a odwaznie.
-Nie, nie wejdę powiem ci to raz krótko i na temat i mała nie będę powtarzał.
-Słucham- A ona zawsze szara myszka nienawidzę takich kobiet.
-Słuchaj byłaś potrzebna tylko do zakładu wygralem zakład i po wszystkim kumasz?-Zapytałem. A w jej oczach zobaczyłem łzy.
-Tak rozumiem. Tylko po co dawales nadzieje? -Zamknęła drzwi w sumie to lepiej. Krzyknąłem tylko.
-Zrywam z tobą lala. -A dalej słyszałem tylko szloch mówi się trudno teraz to ja się pójdę najebac i to porządnie. Dzwonie do Piotrka.
-Elo stary idziesz się najebac?
-Z tobą zawsze ziom.
-Tam gdzie zawsze.
-Spoko nara.
-No elo.

No przygodę czas zacząć.

Agata
Czy coś zrobiłam źle? Dlaczego on taki jest?
Wbiegłam do łazienki i popatrzylam w lustro. Wyjelam żyletkę. .. Pierwsze cięcie ból. Drugie... Mniejszy ból. ... Trzecie ulga... Czwarte. ... Jaka piękna cisza.
-Agata nie zamykaj oczu!!-to mój brat.
-Co ty tu robisz? -Zapytałam szeptem.
-Czułem ze coś jest nie tak musiałem przyjechać maluszku nie zamykaj oczek proszę.-W jego oczach zobaczyłam łzy które kapaly na moje blade policzki. Ciemność. .. Piękna. .. Pełen relaks...

*Tydzień później*
Jest już ok nie wiem jak mogłam zakochać się w takim idiocie mam go gdzieś. Pocielam się mam nowe blizny nosze nową opaske aby ich nie było widać. Jest dobrze.
-Agata!!!
-Tak?
-Zejdz proszę na dół- Wołał mnie Alex.
-Już idę -Spakowalam resztę rzeczy do torby i zeszlam na dół.
-Agata...-Zobaczyłam walizki.
-Tak...
-Ja wyjezdzam na pół roku -Zaczęłam płakać. -Lecz kochanie będę cię odwiedzal co tydzień. Obiecuje.
-Kocham cie- Przytulilam go z całej siły.
-Ja ciebie też- Szepnal tulilismy się bardziej długo gdy on odwiózł mnie do szkoły.

Witaj debilski budynku. .. Znowu...

Hejcia jak tam? Jedna z moich czyteliczek poprosiła aby tak wyglądał ten rozdział.

UWAGA!
Serdecznie wam polecam profil MartiBookLady  pisze ona książkę pt.  Ona i On książka się dopiero u niej rozkręca ale z całego serca polecam ten właśnie profil. Książka choć to dopiero początek jest świetna. Myślę że nie zawiedziecie mnie i wpadniecie na jej profil. Papa 💚💚💚

Kochasz mnie?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz