twenty

2.2K 355 202
                                    

- Wejdź, Seokjin. 

Brunet odruchowo poluzował krawat, przekraczając próg do gabinetu Pana Lee, a widząc już siedzącego tam Shina, ciśnienie mu skoczyło, a głowa zaczęła nieprzyjemnie pulsować.

Od rana Jaehee powtarzała mu, żeby się nie denerwował, ale nie chciała mu powiedzieć ani słowa więcej o tym całym zamieszaniu, jednak kiedy niektórzy lekarze zaczęli przeszywać go wzrokiem, poważnie zaczął się niepokoić. 

Shin uśmiechnął się, a Seokjin zajął miejsce na krześle obok niego, tuż przed ciemnym, bogato zdobionym biurkiem. Pan Lee wciągnął powietrze, dokładnie lustrując jednego z najlepszych lekarzy.

- Seokjin, dobrze wiesz, że będąc lekarzem Twoi pacjenci muszą się czuć przy tobie swobodnie, prawda? - zapytał siwowłosy, poprawiając okulary, a najmłodszy pokiwał głową na potwierdzenie tych słów. - Nie mogą się ciebie obawiać ani nic z tych rzeczy...

Kim cały czas zgadzał się ze słusznością słów swojego szefa, próbując nie zauważać tego chytrego, krzywego uśmiechu swojego przełożonego. Naprawdę, w tamtym momencie chciał porządnie go sprać. A przynajmniej spróbować.

- Wszystko co Pan mówi to prawda, jedynie nie rozumiem dlaczego zostałem tutaj wezwany oraz...

- Nie będę owijał w bawełnę. Mamy XXI wiek, wszystko cały czas idzie do przodu, a jedni to akceptują, natomiast drudzy nie. - westchnął przeciągle, a młody lekarz miał już dosyć tej niezręcznej rozmowy. - Doktor Shin powiedział mi, że spotykasz się z kimś. Prawda?

Seokjin wydął wargę i zdecydowanie pokiwał głową na tak, nie widząc w tym nic złego. 
Bo przecież nic złego w tym nie było, po prostu znalazł drugą osobę, którą darzy jakimkolwiek uczuciem, które wywołuje te przyjemne mrowienie w brzuchu i ciepło na policzkach.

Nie miał pojęcia dlaczego robili o to takie wielkie halo.

- Lepiej powiedz z kim się spotykasz - klepnął go lekko w ramię Shin, ale ten szybko strącił jego dłoń wywołując ten skwaszony wyraz twarzy. - Ped-

- Shin, uspokój się! - upomniał mężczyznę Pan Lee, przywołując porządek uderzeniem w biurko. 

Seokjin dostrzegł sens całego zamieszania, a kiedy dogłębniej to przeanalizował, zaczesał swoje włosy do tyłu i wstrzymał na chwilę powietrze.

- Nie chodzi o to, że tego nie toleruję... To dobrze, że sobie kogoś znalazłeś, ale jak mówiłem... To XXI wiek, nie dogodzisz każdemu. W tym szpitalu swoboda i dobre samopoczucie pacjentów jest najważniejsze, a plotki bardzo szybko się rozchodzą, sam o tym dobrze wiesz.

- Po prostu trzeba go zwolnić, żeby nie plamił dobrego imienia tego szpitala, inaczej zejdziemy na samo dno! - powiedział Shin prosto w bladą twarz Seokjina, który miał ochotę najzwyczajniej w świecie się rozpłakać.

- Shin, proszę natychmiast stąd wyjść i dać mi porozmawiać z Kimem! 

Przełożony westchnął i podniósł się z wygodnego krzesła, obdarowując przestraszonego mężczyznę jednym z najbardziej pogardliwych wyrazów twarzy. Gdy tylko opuścił gabinet, Pan Lee wstał ze swojego miejsca i podszedł do Jina, kładąc dłoń na jego plecach.

- Chce mnie Pan naprawdę zwolnić? - zapytał podnosząc wzrok na zmieszany wyraz twarzy dyrektora szpitala. - Chce mnie pan wyrzucić tylko dlatego, że spotykam się z chłopakiem? 

- Nie chcę cię wyrzucić, ale sądzę, że doktor Shin ma trochę racji - wydukał, na co Seokjin wciągnął gwałtownie powietrze podnosząc się z siedzenia i zaczął wędrować po całym pomieszczeniu. - Nasz szpital ma dobre imię. Jest tutaj wiele ludzi, którzy mają różne zdania na ten temat, a ja nie zamierzam się z nimi użerać. 

𝐀𝐍𝐍𝐍𝐎𝐘𝐈𝐍𝐆 𝐁𝐎𝐘 ゛ 𝐍𝐀𝐌𝐉𝐈𝐍Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz