Rozdział 8

659 40 0
                                    

Chyba najbardziej wyczekiwałam obrony przed czarną magią. No ale będę jeszcze miała sporo lekcji. Jestem ciekawa kogo Dumbledore znajdzie na nauczyciela, oby był spoko.

Dzisiaj mamy:
Eliksiry
Eliksiry
Wolne
Historię magii
Zaklęcia

Poszłam na śniadanie z moją ekipą, jedliśmy aż w pewnym momencie Harry zapytał się kim jest moja mama w sensie z zawodu i w ogóle.
-Pracuje jako psychiatra.
-Jako kto?- zapytał Ron
-Psychiatra, to taka osoba która pomaga ludziom którzy mają problemy psychiczne, np. chcieli się zabić albo zabijają innych i taki psychiatra próbuje się dowiedzieć jak najwięcej od pacjenta, dla czego to robił i tak dalej i ona mu próbuje wbić do głowy, że tak się nie rozwiązuje problemów, że są inne sposoby, np. pomoc od innej osoby i bla bla bla.- powiedziała Hermiona. - a w jakim psychiatryku pracuje twoja mama?- spytała mnie.
- W Arkham.- Hermiona zrobiła wystraszoną minę.
- Strasznie tam jest?- zapytał Ron przyglądając się Hermionie.
-Moim zdaniem nie.
-Tam podobno często przywożą Jokera i Harley, ale oni cały czas stamtąd uciekają.- powiedział Harry.
-Kto to Joker i Harley?- zapytał Ron.
-Najbardziej niebezpieczni psychole w Gotham City.- powiedział Harry.
-A czy oni są gorsi od Sami-wiecie-kogo? - spytał wystraszony Ron.
-Nie- powiedziałam, a w tym samym momencie Harry i Hermiona Powiedzieli:
-Tak.
- Co? Jak ty możesz uważać ze oni nie są od niego gorsi?
- Oni nie zabijają dzieci w porównaniu do niego.
- Ale zabijają wszystkich innych bez powodu, a Voldemort zawsze ma powód by kogoś zabić.-powiedział Harry. I na tym rozmowa się zakończyła ponieważ musieliśmy iść na lekcje.

Na lekcji eliksirów obecny był Dumbledore, który rozmawiał o czymś ze Snapem. Nagle poczułam silny ból głowy, aż syknęłam. Spojrzenia wszystkich, także Snape i Dumbledore'a były utkwione we mnie. I coś usłyszałam. To były głosy, ale jakieś dziwne. I mówiły coś nie zrozumiałego. Kręciłam głową żeby ich nie słyszeć, ale to nic nie dawało.
- Co się dzieje?- usłyszałam głos Hermiony zmieszany z tymi w głowie.
Nagle coś się stało i ktoś lub coś mówiło zamiast mnie, inny niski głos, mówiło gdy ja nie chciałam mowic, zaczęłam widzieć na czerwono.
- Ja znam prawdę Severusie. Wiem kim jesteś, wiem co robisz w tej szkole,wiem dlaczego nienawidzisz Harrego Pottera, wiem dlaczego jesteś miły dla tej nieszczęsnej dziewczyny, wiem, że okłamujesz Dumbledore'a jak i Czarnego Pana, wiem jak byłeś traktowany w szkole. Wiem o Tobie wszystko Severusie, znam cię lepiej niż ty sam. Jeśli znasz matkę tej dziewczyny, zapewne wiesz dlaczego tak się z nią dzieje i doskonale wiesz jaki w tej chwili czuje ból, to co ona czuje w tej chwili jest o wiele gorsze od Cruciatusa( chyba tak się to wymawia aut.), ale po niej tego nie widać i ty wiesz czemu, wiesz kim są jej rodzice, wiesz czego ją uczyli żeby przetrwać, ale musisz wiedzieć że będę wracać częściej i z jeszcze większą siłą i że nikt nie jest w stanie temu zapobiec. Ale nie wiesz jednego Severusie prawda? Nie wiesz kim jestem i czego od was chcę.- gdy to coś odeszło nie mogłam złapać oddechu, ale gdy już mogłam oddychać i znów normalnie widziałam. Czułam straszny ból w całym ciele. Spojrzałam na klase. Wszyscy byli wystraszeni i się na mnie gapili, tak samo Snape i Dumbledore.
-Katy-odezwał się dyrektor- chodź ze mną i Severusem do mojego gabinetu- pokiwałam głową przez co czułam większy ból- dasz rade?- zapytał z troską, znów pokiwałam głową.

Przepraszam że nie było ostatnio rozdziałów, ale nie miałam neta.

Tajemnice || Joker&Harley i HogwartOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz