Na transmutacji mieliśmy zamienić zwierzęta w puchary do picia. Nie licząc wąsów to można powiedzieć że dobrze mi poszło. Puchar Draco miał ogon, Harrego uszy, a Rona nogi i mu uciekł. Musiał zostać po lekcji i go gonić, ale ja i Harry zostaliśmy żeby mu pomóc. Super się przy tym bawiliśmy.
Teraz mamy wolne i postanowiliśmy iść do Hermiony. Pani Pomfrey powiedziała nam, że nasza przyjaciółka jest chora i będzie mogła wyjść za jakieś 3 dni. Czyli wyjdzie dopiero w piątek. Szkoda.Teraz idę z Ronem i Harrym na zaklecia, które mamy ze Ślizgonami.
Uczyliśmy się zaklęcia Accio. Jest to zaklęcie, które przywołuje do ciebie rzecz, którą w tym momencie chcesz.
Chyba wszystkie lekcje mamy ze Slytherinem. Niektórym Gryfonom to przeszkadza, a mi jest obojętne z kim mamy. Na zaklęciach siedziałam pomiędzy Draco i Harrym.-Słyszałaś o nowych plotkach?- z zamyślenia wyrwał mnie Draco.
- O których dokładnie?
- Niektórzy mówią że dzisiaj po obiedzie ma przyjść jakiś Joker, a niektórzy,że będzie na obiedzie.
Niby ma jakąś sprawę do załatwienia.-Tak? A ty jak uważasz?
- Że po obiedzie. A ty?
- Ja też, a skąd o tym wszystkim wiesz?
- Podsłuchałem piątoklasistów.
I na tym rozmowa się skończyła. Byłam lekko poddenerwowana, bo mamy jeszcze wróżbiarstwo i obiad.
Muszę się wygadać Hermionie.
Na wróżbiarstwie powiedziałam pani że źle się czuje. Uwierzyła mi dzięki temu że byłam blada ze stresu.W skrzydle szpitalnym była tylko Hermiona. Pani Pomfrey powiedziałam, że źle się czuje. Powiedziała żebym usiadła na łóżku. Wybrałam to koło Hermiony, która spała. Będę musiała ją obudzić. Pani Pomfrey dała mi jakieś ohydne leki, ale jak wyszła z sali to je wyrzuciłam i poszłam obudzić Hermionę.
-Hermiona. Hermiona obudź się.
-Katy? Co ty tu robisz? Nie jesteś na lekcji?
-Powiedziałam, że źle się czuje, bo chciałam ci o czymś powiedzieć. Chłopakom powiem, ale innym razem.
-Coś się stało?-spytała z taką troską w głosie, że wahałam się czy jej powiedzieć, ale w końcu już tu przyszłam.
-Najpierw chciałam cię przeprosić, że nie powiedziałam ci o tym wcześniej, ale bałam się. Bałam się, że nie będziesz chciała się ze mną przyjaźnić.
-Ale możesz jaśniej?
-No bo... Joker i Harley to moi rodzice.- spojrzałam na Hermionę, a ją zamurowało.
-Cco?
-No tak i zrozumiem jeśli nie będziesz chciała się ze mną przyjaźnić.- już miałam wychodzić.
-Czekaj. Dlaczego miałabym przestać się z tobą przyjaźnić?
-Bo jestem córką przestępców. Moja cała rodzina to sami przestępcy. Byłam wychowywana wśród najgorszych przestępców. Uczyli mnie kraść, zabijać, torturować. Uczyli mnie wszystkiego. Nie raz kradłam, byłam przy torturach, a nawet widziałam nie jedną śmierć.
-Ale co z tego? Jesteś moją jedyną i najlepszą przyjaciółką. Skoro chcesz robić te wszystkie rzeczy to nie będę ci zabraniać.
-Serio?
-Posłuchaj. Bardzo cię polubiłam. Jesteś wspaniałą przyjaciółką i chcę się z tobą przyjaźnić.- gdy to powiedziała od razu podeszła i mnie przytuliła.- A chłopaki?
-Powiem im na obiedzie.
- Na pewno zrozumieją. Może nie od razu, ale po czasie.
-Muszę powiedzieć ci coś jeszcze.
-Tak?
- Nauczycielka OPCM to moja mama. Udaję inną osobę.
- A czemu jest tutaj nauczycielką?
- Nie wiem.
A tak serio to wiem. Są rzeczy których nie mogę teraz nikomu powiedzieć. Wybacz Hermiono, ale mam przed tobą i chłopakami Tajemnice.
Przepraszam, że tak długo, ale nie miałam weny. Mam nadzieję, że rozdział się podoba.
*Tekst pisany grubą czcionką to myśli bohaterki.
CZYTASZ
Tajemnice || Joker&Harley i Hogwart
FanficCórka Jokera i Harley Quinn. Jak potoczy się jej życie, gdy dowie się że jest czarodziejką? Jakie tajemnice będzie skrywać w nowej szkole?