Tajemnice || Joker&Harley i Hogwart

Rozdział 18

  Gdy weszłyśmy do wielkiej sali od razu spojrzałam na stół nauczycielski.  I faktycznie była tam moja mama, ale wyglądała inaczej. Miała blond włosy bez niebieskich i różowych końcówek, miała lekki makijaż i była ubrana skromnie, ale oczywiście ją poznałam.

-To ona?- spytała nagle Hermiona.
- Chyba tak.
-Jest piękna.- gdy to powiedziała, lekko się uśmiechnęłam,bo faktycznie wyglądała super, ale bardzo mnie ciekawi co powiedziała by o Harley Quinn, a nie Harleen Quinzel.
-To prawda.- chwile jeszcze gadałyśmy  przy stole o mało ważnych rzeczach i w końcu nie wytrzymałam i zapytałam:
- Hermiona? Co uważasz o Harley Quinn?
-A dlaczego pytasz?
-Z ciekawości.
- Uważam że jest piękna, po prostu ma za mocny makijaż. Zastanawia mnie tylko jedno.
- Co?
- Chodzą plotki że ma z Jokerem córkę, ale nie wiadomo jak ona wygląda, jak się nazywa i w ogóle nic o niej nie wiadomo.
- Serio? A skąd niby to wiedzą? A nawet jeśli mają to co z tego?
- W telewizji kiedyś ktoś mówił. I podobno Batman jest nie spokojny i zdenerwowany.
- A co Batman ma z tym wspólnego?- podejrzewałam co ale wole się upewnić.
- No bo ludzie boją się i nie chcą żeby najgroźniejsi przestępcy Gotham wychowali dziecko które w przyszłości będzie groźniejsze i straszniejsze od swoich rodziców. Batman będzie chciał odebrać im córkę na wszystkie możliwe sposoby.

Gdy już skończyłyśmy gadać poszłyśmy na lekcje, którą będzie prowadziła moja mama. Czekamy przed salą. Słyszymy stukot obcasów. Odwracamy się i widzimy jak z zakrętu wyłania się ONA. Szczupła, zgrabna uśmiechnięta, zdrowa i ładna kobiera. Moja nowa nauczycielka.

Wchodzimy do klasy. Nie daje nikomu poznać że się czymś przejmuje. Jej też nie daje poznać.
- Dzień dobry. Nazywam się Harleen Quinzel. Jak już pewnie wiecie jestem waszą nową nauczycielką OPCM.

Lekcja minęła dość szybko. Nie było źle, myślałam że będzie gorzej.
Nagle na kogoś wpadłam i okazało się że to...

Bardzo przepraszam za moją nieobecność, ale niestety miałam gorsze dni.