Tajemnice || Joker&Harley i Hogwart

Rozdział 12

    Wszyscy są na lekcjach a ja siedzę sama w pokoju wspólnym i się nudzę. Mam przynajmniej zajęcie. Muszę przepisać notatki które pożyczyła mi Hermiona, ale nie ma ich zbyt dużo i nie wiem co będę robiła dzisiaj i jutro gdy inni będą mieli lekcję. Jezuu, ale się stresuje poniedziałkiem. Co będzie gdy inni dowiedzą się kim jest tak naprawdę nowa nauczycielka OPCM? Co będzie gdy inni dowiedzą się kim są moi rodzice? Nadal będą moimi przyjaciółmi czy ze strachu się ode mnie odwrócą. Moi dawni "przyjaciele" zawsze mówili że mam idealne życie, że oni chcieliby mieć ochronę na każdym kroku, chcieliby mieć takich rodziców. Zawsze też mówili że jestem chodzącą perfekcją, że jestem piękna, mam ładną figurę, super śpiewam i tańczę i mam talent aktorski, a nikt nie patrzył na to jaka jestem w środku i czy podoba mi się takie życie. Moim zdaniem mieć pełno ochrony na około nie jest takie fajne, nic nie można samemu zrobić, patrzą ci na ręce i sprawdzają czy wszystko jest dla mnie bezpieczne. Bardzo kocham moich rodziców, ale są często irytujący. Rzadko spędzam z nimi czas. Tata zazwyczaj siedzi u siebie w gabinecie lub wychodzi na imprezy, spotkania lub różne misje, na które ja oczywiście nie mogę chodzić. No czasami z nim gadam, ale bardzo rzadko, a mama jeździ na spotkania, misje i imprezy z tatą lub jest w domu i czyta romansidła i piję kawkę, ale z nią gadam częściej. Wiem że mnie kochają, ale czasami czuje się jak piąte koło. 

 Z zamyśleń wyrwali mnie bliźniacy, którzy weszli w bardzo dobrych humorach.

-O hej - powiedzieli równocześnie- co ty tutaj robisz? -spytał Fred.
-Przepisuje notatki, a wy co tu robocie?
- Nie poszliśmy na zielarstwo. A dlaczego ty nie jesteś na lekcji?
- Profesor McGonagall powiedziała że mam iść dopiero w poniedziałek.
- Fajnie masz, też byśmy tak chcieli.- powiedział George, a ja się uśmiechnęłam.