Szliśmy przez korytarz w zupełnej ciszy. Zastanawiałam się gdzie i po co wyjeżdżamy, a w każdym razie do czego ja tam jestem potrzebna.
-Gdzie jedziemy?
- Zobaczysz.
- A w jakiej sprawie?
- Zobaczysz.
-A mama też jedzie?
- Nie.
-Dlaczego?
- Bo nie jest potrzebna.
- A do czego ja tam jestem potrzebna?
- Jesteś strasznie irytująca.
- Tak, wiem. Ty też.
Po chwili byliśmy przed pokojem wspólnym. Hasło brzmiało caput draconis ( chyba dobrze to napisałam ~aut.) Weszliśmy do środka i na szczęście nikogo nie było. Kierowałam się do dormitorium dziewczyn, które dzieliłam z Hermioną, ale odwróciłam się na chwilę i spojrzałam na ojca.
- Poczekaj tu.
- Nie będziesz mi rozkazywać.- po tych słowach zaczął kierować się w stronę schodów do mojego pokoju.
-Nie możesz tam wejść.
- A co masz jakieś tajemnice?
- Co? Nie, po prostu nie możesz tam wejść, bo do pokoi dziewczyn mogą wejść tylko dziewczyny.
Ja już nie będę mu niczego tłumaczyć, bo i tak mnie nie słucha.
Postawił nogę na pierwszym schodku, a całe schody od razu zmieniły się w zjeżdżalnie.- A nie mówiłam?
Po tych słowach postawiłam nogę na tej zjeżdżalni, która zmieniła się w schody. Odwróciłam się i powiedziałam ojcu, że zaraz wrócę i weszłam do pokoju ( moja połowa to ta do góry a Hermiony ta niżej ).
Gdy byłam w pokoju nie wiedziałam co mam wziąć, bo nie wiedziałam gdzie i po co wyjeżdżam. Dlatego wzięłam parę sukienek, a do nich ładniejsze buty, wzięłam też zwykłe bluzki, spodnie i spodenki i na wrazie co bluzę. Wzięłam jeszcze tusz do rzęs, fluid, puder i rzeczy do higieny i inne tego typu. Gotowa zeszłam na dół do taty, który wziął moją walizkę i ruszyliśmy do gabinetu dyrektora. Upewniłam się jeszcze czy wzięłam swoją różdżkę.
Po chwili byliśmy w gabinecie Dumbledore'a. Mówił że mam robić wszystko żeby ci którzy tam mieszkają i ci którzy tam często przebywają mnie polubili i mi zaufali. Ale nadal nikt mi nie powiedział gdzie i do kogo jedziemy. Po chwili mogliśmy już iść, tylko zastanawiało mnie to jak się tam dostaniemy. Nagle skapłam się że dyrektor idzie z nami, tylko po co.
W końcu znaleźliśmy się poza terenem szkoły i dyrektor się zatrzymał i powiedział że mamy go złapać za ramiona, a ja wiedziałam że będziemy się deportować. Poczułam szarpnięcie w okolicach pępka i po chwili znaleźliśmy się pomiędzy drzewami. W okolicy był tylko jeden ogromny dom.- Nie wspominajcie że ja tu byłem i jakby pytali jak się tu dostaliście to powiedzcie że deportowaliście się z Severusem.
Gdy to powiedział od razu się deportował, a my ruszyliśmy w stronę domu. Przed nim zauważyłam 3 osoby. Podeszliśmy bliżej i od razu rozpoznałam te przylizane blond włosy. Już wiedziałam że jesteśmy w Malfoy Manor.
Hej, witajcie.
W końcu nowy rozdział. Mam nadzieje że się podoba.PS. Podoba wam się nowa okladka?
Czy lepsza była ta stara?
CZYTASZ
Tajemnice || Joker&Harley i Hogwart
FanfictionCórka Jokera i Harley Quinn. Jak potoczy się jej życie, gdy dowie się że jest czarodziejką? Jakie tajemnice będzie skrywać w nowej szkole?