Rozdział 30

157 15 2
                                    

Następnego dnia wstałam bardzo wcześnie, bo o 5, a stało się tak, ponieważ miałam dziwne sny z tym Turbanem, który będzie uczył OPCM. Śniło mi się wielkie pomieszczenie, które wyglądało jakby było pod ziemią. Był tam Turban, Harry i duże lustro. Wokół nich był ogień. Stałam obok i byłam świadkiem tego wszystkiego, ale jednak mnie nie widzieli jakbym była niewidzialna. Oboje patrzyli się w lustro i rozmawiali, ale w lustrze nic nie widziałam, a ich rozmowa była bardzo nie wyraźna przez co nie słyszałam o czym mówią. W pewnym momencie Turban zaczął odwijać swój turban, a Harry zaczął się cofać. Gdy mężczyzna odwinął to co odwijał zauważyłam na jego tylnej części głowy twarz. Wyglądała jak jakaś zmutowana. Nagle Harry zaczął uciekać, a ja widziałam rozmazany obraz. Jedyne co zrozumiałam głośno i wyraźnie to tą zmutowaną twarz, która krzyknęła " ZA NIM!". W tym oto momencie się obudziłam. Ten sen był bardzo dziwny i wydawał się bardzo realistyczny.

W sumie to dzięki temu, że tak wcześnie się obudziłam miałam czas na porządne ogarnięcie się. Tak więc zaczęłam od gorącej kąpieli. Gdy się wykąpałam poszłam po kosmetyki. Zazwyczaj nie maluje się mocno. Nakładam fluid, puder, brzoskwiniowe cienie do powiek i na koniec tusz do rzęs. Niestety mam takiego pecha, że moje rzęsy są strasznie proste i przed tuszowaniem muszę użyć zalotki. Po nałożeniu makijażu zaczynam suszyć włosy, a po wysuszeniu prostuje je. Spoglądam na zegarek i ku mojemu zdziwieniu jest dopiero 6:27. Postanowiłam, że obudzę Hermionę, żeby mogła się ogarnąć. W czasie kiedy ona była w łazience ja się przebierałam w pokoju. Gdy spojrzałam w lustro wyglądałam całkiem nieźle. Mój makijaż nie był mocny, a cienie, które nałożyłam były w jasnych odcieniach i nie rzucały się w oczy.
Hermiona po paru minutach wyszła z łazienki i była już w pełni gotowa. Chwilę pogadałyśmy i stwierdziłyśmy, że pójdziemy do Wielkiej Sali, ponieważ była już 7, a dzisiaj lekcje zaczynały się od 8.

W Wielkiej Sali było bardzo mało uczniów, ale co się dziwić skoro było bardzo wcześnie. Byłyśmy praktycznie jednymi z pierwszych, ponieważ były 3 ślizgonki ( w tym Pansy Parkinson), 2 puchoni i 5 krukoni, a w naszym domu tylko ja i Hermiona.
Po czasie było coraz więcej gryfonów i ślizgonów, ponieważ pierwszą lekcją była OPCM i mamy ją ze ślizgonami. (wprawdzie mamy z nimi każdą lekcje tak więc no) A chyba tylko nasza grupa ma teraz lekcje, ale wyjątkowo dzisiaj ze względu na zmianę nauczyciela.

Hej, tak wiem. Miałam to wstawić w przerwę świąteczną, ale niestety nie zdażyłam i miałam mało weny. Później miałam pomysł, ale go zapomniałam. Podobno to "młodzieńcza skleroza" XD.
W każdym bądź razie rozdział jest. Może nie w tą przerwę od szkoły, w którą miał być, ale jest.

Buziaki, maj_usia

Tajemnice || Joker&Harley i HogwartOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz