Despacito

3.7K 93 2
                                    

Tak jak myślałam 'mała imprezka ' mojego brata i Justina zamieniła się w chyba największą imprezę na naszej dzielnicy czy nawet w mieście. Zresztą czego się dziwić? Mój brat wraz z tym imbecylem są elitą szkoły. Do tego Bieber jest kapitanem drużyny piłkarskiej. Laski wręcz się biją o to, którą z nich przeleci.
***
Po pewnym czasie oglądania jakiś tandetnych seriali postanowiłam pójść do mojego brata do pokoju po swojego Jacka Danielsa, ale przecież nie będę piła z butelki (?). Chwilę się zastanawiałam czy zejść w mojej jakże super piżamie. Wyczuliście ten sarkazm? Ja Ivy Collins 18 letnia dziewczyna ma na sobie
Zielony kombinezon z dinozaura, ale wiecie co? JUSTIN MA TAKI SAM! Nie jestem nienormalną dziewczyną, ale jakoś dużo on dla mnie znaczy. Dostałam go właśnie od niego. Choć go nienawidzę to jakoś nie wyobrażam sobie życia bez tego idioty. Mam tylko jego i Aarona. Nasi rodzice zmarli w wypadku samochodowym o czym wie tylko Justin. Wpadłam wtedy w depresję i trudno było mi się pozbierać po takiej tragedii, mieszkałam z tymi ludźmi 17 lat aż nagle się dowodziłam, że żyją. W tamtej chwili nie widziałam co robić, a że Aaron miał już swoje mieszkanie- przeprowadziłam się do niego. Pamiętam każdą chwilę, każda kłótnie wszystko po prostu wszystko.

Nawet nie zauważyłam kiedy spłynęła mi jedna łza po policzku. Szybko ją wytarłam i w jakże swojej zajebistej piżamie zeszłam szybciutko na dół niezauważona. Co ja gadam? niezauważona? W domu JEST grubo ponad 50 osób , a ja chciałam być niezauważona?

- O proszę kogo ja tu widzę

- Czego chcesz Bieber? - spytałam te zwierzę. Odziwo nie jest pijany, a to serio do niego nie podobne.

-Co tak ostro? Chce być miły, a ty co? Po drugie to jest też mój dom więc takie zdanie jak ' czego chcesz Bieber?' Jest nie na miejscu, mała - odpowiedział, a ja widziałam, że ma rację, ale i tak musiałam odpyskować.

-Mała to jest twoja pała, a teraz przesuń swoją szanowna dupe, bo chce iść w mojej zajebistej piżamie pić Danielsa z colą i lodem.- wyminełam go i poszłam do swojego pokoju. Kiedy byłam już na schodach poczułam lekkie szturchnięcie na łokciu przez co byłam zmuszona się odwrócić.

-Mogę z tobą?- oookeeej to było serio dziwne.

-Nie masz może gorączki Bieber? Chcesz spędzić ze mną czas? Jeżeli to jakiś zakład to daruj sobie. -powiedziałam znudzona po czym wyrwałam się z jego uścisku i poszłam dalej.

- Ivy zaczekaj. Ubiore się w mojego dinozaura i wypijemy trochę Danielsa. Proszę. Mi nie odmówisz? - pokazał swój słynny uśmiech, na który leci każda laska

-Umm, dobra. Masz 5 minut inaczej zaczynam bez Ciebie.

-Dobra, dobra.

Przyszedł po 5 minutach ubrany w swój onesie i usiadł koło mnie na mięciutkim dywanie. Nalałam trochę Danielsa i coli do szklanki dodałam jeszcze po 3 kostki lodu i zaczęliśmy pić. Swoją drogą musiało to śmiesznie wyglądać dwa słodkie dinozaury piją Danielsa.

-Słyszałaś jak śpiewałem z Luisem piosenkę?

- Nie, przecież byłam w pokoju jak mogłam słyszeć. Logika Bieber.

Leżeliśmy na dywanie już trochę wstawieni trochę wstawieni. Aż nagle psychopata się odezwał

- Jak chcesz to mogę dać Ci prywatny koncert. -Poruszał zabawnie brwiami, a ja się głośno roześmiałam.

-HAHAHAH okej.

- Despacito
Quiero respirar tu cuello despacito
Deja que te diga cosas al oído
Para que te acuerdes si no estás conmigo
Despacito
Quiero desnudarte a besos despacito
Firmo en las paredes de tu laberinto
Y hacer de tu cuerpo todo un manuscrito
[
Powolutku
Chcę oddychać na twojej szyi powolutku
Pozwól szeptać do twoich uszu
Żebyś pamiętała, jak już ze mną nie będziesz
Powolutku
Chcę rozbierać cię pocałunkami powolutku
Piszę na ścianach twojego labiryntu
I sprawić, że całe twoje ciało zostanie oznaczone] - miał serio ładny głos wow.

- Wow - uśmiechnął się lekko w moją stronę.

-Teraz ty mi coś zaśpiewaj

- Nie umiem śpiewać

-No dajesz widzisz kogoś innego poza mną? Nikt cię przecież nie słyszy poza mną - byłam już lekko wstawiona więc nabrałam odwagi jak nigdy

- But you don't judge me
'Cause if you did, baby, I would judge you too
No, you don't judge me
'Cause if you did, baby, I would judge you too
'Cause I got issues
But you got 'em too
So give 'em all to me
And I'll give mine to you
Bask in the glory of all our problems
'Cause we got the kind of love
It takes to solve 'em
Yeah, I got issues
And one of them is how bad I need you
[ Ale nie osądzaj mnie
Bo jak to zrobisz, mały, ja też mogę cię ocenić
Nie, nie osądzaj mnie
Bo jak to zrobisz, mały, ja też mogę cię ocenić
Skoro mam problemy
Niestety ty też je masz
Więc powiedz mi o wszystkich
A ja Ci opowiem moje
Rozkoszuj się wszystkimi naszymi problemami
Bo mamy taki sposób kochania
Że je rozwiązujemy
Tak, mam problemy
A jednym z nich jest to, jak bardzo Cię potrzebuję]

-Wow to było, Wow masz super głos. - powiedział nieźle zaskoczony.

-Dzięki, ale raczej to nie ja zrobię furrorę jako piosenkarka.

Tym o to sposobem piliśmy jeszcze kilka godzin. Wypiliśmy Chyba 2 Danielsy , a polubiłam Justina. Nie jest jakiś zły. CHYBA.

Nie chce jej, Chce Ciebie |J.B 1&2Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz