Zawsze mi się podobałaś

2.4K 58 2
                                    

Po wczorajszych słowach poczułam się jakoś... lepiej? Nie wiem sama co myśleć. Jeszcze 2 dni temu był moim największym wrogiem, a dziś? Kim dla siebie jesteśmy. Parą kolegów? Przyjaciół? Kimś ważnym?

Staliśmy z Jusem wtuleni w siebie jeszcze dwie godziny na wieżowcu oglądając napis Hollywood. Ktoś trzeci mógł pomyśleć, że jesteśmy szczęśliwą parą, ale nie. My jesteś dwójką wrogów. Parą nienawidzących się ludzi, ale czy na pewno?

Nie myśląc dłużej wstałam z łóżka. Schodząc po schodach usłyszałam rozmowę Justina i Aarona. Nie mogąc nic usłyszeć podeszłam bliżej, opierając się o doniczke Vicy, którą kiedyś zostawiła i tak jakoś została.

- ... z nią kontakt. Pamiętaj, że to nie ja będę z nią siedział i pocieszał kiedy będzie wypłakiwała się w ramię Vi.. - nie chcący stłukłam doniczke.

-Ivy?- wychodzi zza rogu Justin z Aaronem.

-No co kota łapałam. - serio Ivy? Kota? Nie Mogłaś powiedzieć czegoś realnego tylko kota ?

- Przecież my nie mamy kota Ivy - tym razem mówi Aaron parskając śmiechem.

- Jezu co wy się tak mnie z samego rana uczepiliście? - wymijam ich wchodząc do kuchni.

- Podsłuchiwałaś? - pyta Aaron.

- No jezu Aaron, ale tam na serio był kot. Wy jesteście jacyś ślepi? Przecież biegł przez salon przed chwilą. - mówię z nutką rozbawiania. - Tak poza tym za 5 dni mam wycieczkę do Włoch gdzie będę 2 tygodnie, a ja nie mam kompletnie nic. Czy chcielibyście przeżyć najlepszy dzień w swoim życiu i iść ze mną na te zakupy? - oczywiście poszłabym sama gdybym miała te 18 lat i prawko.

-Ja się spotykam z Vicy odpadam. - rzucił ręce w geście obronnym wychodząc z kuchni.

-W sumie to miałem iść na siłownię, a później załatwić ważne sprawy. - wiem Justin, że kałamiesz.

-Okej nie ma sprawy. - uśmiecham się. - Zadzwonię do Masona on pewnie ma prawko i chyba nawet na mnie leci. - krzyczę będąc na schodach.

- I tak mnie nie przekupisz Ivy- mówi kiedy wchodzę ponownie do kuchni.

-Ale ja nie Cię nie przekupuje Justin. A i jeszcze jedno dasz mi jego numer ? - i tak wiem, że za chwilę będziesz błagał żeby iść ze mną.

-Tak jasne, masz. - podaje mi swój telefon. Przepisuje numer Masona i dzwonie. Słyszę pierwszy sygnał i włączam na głośnik telefon. Po trzech sygnałach odbiera.

-Halo? -Pyta się

-Hej Jason tu ja Ivy od Aarona. - mówię uśmiechając się. W sumie mogę pojechać na te zakupy z Masonem. Jest mega przystojny...

-Ahh tak, skąd masz mój numer? Nie przypominam sobie, żebym Ci go dawał - słyszę śmiech Justina.

- Od Biebera, ale w sumie to nie ważne. Dzwonię chcąc się zapytać czy chciałbyś iść ze mną na zakupy za godzinę jakoś. Wiesz za dwa tygodnie mam wycieczkę do Włoch, a nie mam żadnego stroju kompielowego, chciałbyś mi doradzić jaki kupić czy coś? - mówię uśmiechając się kiedy widzę zaskoczoną minę Justina.

- Ymmm Justin albo Aaron nie mogą? - czy on nie chce ze mną iść ?

- Justin musi iść załatwić ważne sprawy wiadomo jakie, a Aaron idzie na randkę więc jak? - pytam mając nadzieję że Justin jednak ze mną pojedzie, bo nie widzi mi się chodzenie po galerii z Masonem.

-NIE, NIE, NIE MASON JA IDĘ Z IVY, PAA - krzyknął Justin w tym samym czasie rozłączając się.

-No to będzie ciekawie, na co czekasz szykuj Buciki i idziemy. - wyszedł z kuchni biegnąc do swojego pokoju.

Nie chce jej, Chce Ciebie |J.B 1&2Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz