#1

2.3K 124 2
                                    

Steve

Rogers raz po raz uderzał pięściami w worek treningowy, który zgodnie z jego wolą odskakiwał daleko od mężczyzny. Pot spływał mu po plecach, a w obu dłoniach czuł pulsujący ból, ale nie przeszkadzało mu to. Zazwyczaj Kapitan trenował z Natashą, ale Wdowa pojechała na jedną z misji razem z Clintem. Dlatego musiał zadowolić się tylko swoim towarzystwem. Uderzył tak mocno, że worek zerwał się z łańcucha, na którym był zawieszony pod sufitem i poleciał niemal przez całą długość pokoju treningowego. Steve podszedł i usiadł pod ścianą, rozmasowując sobie dłonie i odgarniając mokre włosy z czoła. Wziął butelkę i pociągnął duży łyk wody.

- Steve?

- Tutaj. - odpowiedział.

Zza rogu wyłoniła się Maria Hill, była agentka Shield, a teraz asystentka Tony'ego Starka. Była ubrana w niebieską sukienkę, a czarne włosy jak zawsze miała spięte w wysoki kok. Niosła tablet oraz plik dokumentów, a minę miała raczej zmartwioną. Kapitan zmarszczył brwi i zapytał niepewnie:

- Wszystko w porządku?

Wstał i podszedł do Hill. Kobieta podała mu urządzenie, na którym przewijały się linijki tekstu oraz zdjęcia satelitarne. Steve nienawidził nowoczesnej technologii, ale chcąc nie chcąc mieszkając w Stark Tower musiał się przystosować. W domu Starka wszystko było bowiem multimedialne.

- Co to jest? Proszę, nie mów tylko, że kolejne raporty.

Maria westchnęła cicho.

- Kolejne raporty. - powiedziała bezbarwnym głosem. Zabrała mu urządzenie i wręczyła pierwszą przyniesioną teczkę.

Kapitan pokręcił smutno głową i zaczął przeglądać gruby plik złożony luźnych kartek i segregatorów. Tylko jedna rzecz przykuła jego uwagę. Była to zwykła szara teczka, taka sama, w jakich Maria umieszczała ''sprawy beznadziejne''.

- Kolejne zniknięcia.

Steve westchnął cicho. Takie sytuacje zdarzały się coraz częściej, a Kapitan i reszta Avengers mięli złe przeczucia. Średnio raz na tydzień znikały kolejne osoby w każdym wieku. Od dzieci aż po starców. Z początku myśleli, że to resztki Hydry ich porywają, ale teraz nie wiedzieli już, kto to jest.

- Kto tym razem? - zapytał Marię.

Kobieta westchnęła smutno, a w jej głosie dało się słychać rozczarowanie, które czół również Steve.

- Nicolas Brooke. Ma trzydzieści jeden lat oraz dwójkę dzieci i żonę.

Podała mu zdjęcie ciemnowłosego mężczyzny. Na fotografii trzymał w rękach dziecko i uśmiechał się dobrotliwie. Rogers posmutniał jeszcze bardziej. Brooke wyglądał naprawdę na szczęśliwego. Dlaczego więc musiał zniknąć?

- Co na to jego żona? Wie coś, co mogłoby nam pomóc?

- Niestety. Próbowaliśmy ją wypytać o cokolwiek, ale jest tak samo jak wcześniej. Brooke według niej nie miał żadnych wrogów i wszystko było dobrze.

Kapitan pokręcił głową zrezygnowany. We wszystkich poprzednich przypadkach było tak samo. Rodziny zagonionych twierdziły, że wszystko było dobrze. A jednak... Steve miał spore wątpliwości, z resztą tak samo jak reszta Avengers.

- Ale mam też coś jeszcze. - Maria podała mu już otwartą teczkę.

- Co to jest? - Rogers przyjrzał się z zainteresowaniem dokumentom.

- Nasza wskazówka. Ta dziewczyna nazywa się Lia Johnson i najprawdopodobniej jest ostatnią działającą komórką wywiadowczą Matta.

Steve wzdrygnął się na dźwięk imienia dawnego wroga. Pomimo że Haly nie żył już od ponad roku, to dźwięk jego imienia dalej wzbudzał w Kapitanie zimną furię. To przez niego zginęła Jules Moore. Nikt mu tego nie zapomniał i choć nic nie mogło przywrócić życia Jules, to Avengers wciąż reagowali na wspomnienie chłopaka wściekłością i czystą nienawiścią.
Poczuł dłoń Hill na swoim ramieniu.

- To przeszłość, Steve.

- Wiem. - jego głos brzmiał dziwnie oschle. Spojrzał na czarnowłosą przepraszająco. Nie chciał się na niej wyżywać, ale nie potrafił zapanować nad złością.

- Zajmę się tym. - powiedział, a Maria skinęła głową podając mu kolejne akta i dokumenty.

- Tak myślałam. Tam znajdziesz wszystkie potrzebne informacje. Samochód czeka w garażu. Chyba będziesz go potrzebować.

I wyszła zostawiając Steve'a z toną dokumentów i akt oraz pędzącymi szybko myślami.

New HeroesOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz