15.

59 6 2
                                    


Poleciało kilka kolejnych piosenek. Josh wyszedł zza perkusji i wskoczył na pianino razem z Tylerem. Tyler strzelił w niego ręką złożoną w kształt pistoletu, Josh zrobił backflip'a i wrócił grać dalej na perkusji. Po niedługim czasie zauważyłam jak perkusja niesiona przez czterech mężczyzn zmierza w moim kierunku. Zeszłam na bok by zrobić jej miejsce. Perkusja została postawiona na tłumie ludzi znajdujących się blisko sceny. Zobaczyłam jak Josh pokazuje ludziom by mocno ją trzymali w górze. Chłopak zeskoczył ze sceny i podszedł do mnie.

-Niespodzianka- powiedział, po czym wszedł na platformę z perkusją i grał na niej

Po zejściu z perkusji uśmiechnął się do ludzi stojących pod platformą i powiedział bezgłośnie „Dziękuję". Podszedł do mnie i powtórzył pytanie z ostatniego zdarzenia.

-Ufasz mi?- zapytał spokojnie

Ja znowu stałam jak wryta w ścianę, nie wiedziałam co powiedzieć. Po mojej głowie krążyła wcześniejsza wypowiedź Tylera- „On Cię kocha" i o dziwo jakiś inny głos który mówił mi- „Idź, idź, on Cię wciągnie w jeszcze większe bagno".

-Ufasz mi- Josh wyciągnął rękę

Nie zważając na głos w mojej głowie chwyciłam Jo za rękę, on się uśmiechnął i pociągnął mnie w stronę schodów na scenę. Zatrzymałam się tuż przy schodach.

-Josh, ja... ja nie chcę tam iść. Boje się.

-Zaufaj mi, będzie świetna zabawa

Tak, zabawa. Zawsze gdy chłopak mówi „Zabawa" to to nic dobrego nie wróży. Raz mu zaufałam i co? I dostałam buziaka, a potem zostałam zostawiona sama pod domem. Z resztą co tan, raz się żyje.

Lekko pokiwałam głową. Josh uśmiechnął się i lekko pociągnął mnie na scenę. Gdy tylko znalazłam się w strumieniu koncertowego światła wszyscy zaczęli piszczeć. Miałam łzy w oczach, ta energia i zaufanie ludzi były piękne i tak mocno odczuwalne, że moja psychika tego niewytrzymała. Gdy byliśmy blisko Tylera podbiegłam do niego i go przytuliłam. 

Czy Joshler zaistnieje?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz