-To Josh.- zwróciłem się do Brendona
-Odbierz.
Odebrałem telefon z wielką niechęciom.
-Tyler, kto stoi obok ciebie?!- w głosie Josha było słychać złość
-Daj spokój, to tylko Brendon.
-Tylko Brendon.- przedrzeźnił mnie- Masz zaraz tu do mnie przyjść!
-A gdzie jesteś?
-Odwróć się.- powiedział z zażenowaniem
Ja jak głupi odwróciłem się i udawałem, że go tam wcale nie widziałem wcześniej. Teraz siedział tam sam, widocznie Sanka poszła. Rozłączyłem się i chwyciłem Brena za rękę.
-Ej, czekaj. Nie chcę tam iść. Wolę sobie oszczędzić wyzwisk.
-Okej, masz racje. To masz tu mój numer, zadzwoń jak będzie ci się nudzić.- puściłem mu oczko i podszedłem żeby go pocałować w policzek
Chłopak zarumieniony odwrócił się bez słowa, a ja skierowałem się w stronę Josha.
Josh siedział na ławce i patrzył na czubki swoich butów. Usiadłem po cichu na drugim końcu ławki.
-Co ty tu z nim robiłeś?- zapytał Josh
-Gdy ty wyszedłeś, ja postanowiłem zrobić to samo. Poszedłem do donuteri, a tam siedział on. Od razu go poznałem, sam wiesz jak bardzo kiedyś lubiłem słuchać Panic! At The Disco. Zaproponował mi wyjście do parku, więc się zgodziłem. A ty co tu robisz?- zapytałem z uśmiechem
-Ja przynajmniej nie liże się z obcym chłopakiem w parku.- ni z gruszki ni z pietruszki Josh tak mnie obraził
*Dedykuje ten rozdział @SpookyBin ponieważ teraz Tyler powiedział Joshowi "[...] lubiłem słuchać Panic wykrzyknik At The Disco" xd*
Jeżeli myślicie, że z tej rozmowy wyniknie kłótnia... to się grubo mylicie. Do zobaczenia za tydzień w kolejnym rozdziale. (Albo może i dzisiaj... jak chcecie...)
CZYTASZ
Czy Joshler zaistnieje?
FanfictionDzięki Bars And Melody poznaje Twenty One Pilots i z ich pomocą z nikogo staje się kimś. Zakochuję się w jednym z członków zespołu Twenty One Pilots, ale czy zakochując się w jednym z nich nie krzywdzę drugiego który też się w nim zakochał?