*Oczami Tylera*
Josh powiedział to tak jakbyśmy byli razem. To piękne uczucie.
-Josh?- zapytałem nie pewnie
-Tak?- odpowiedział Josh, który nadal mnie przytulał
Już miałem go spytać czy zostanie moim chłopakiem, ale jedyne na co się zdołałem zmusić to dwa piękne i ważne dla mnie słowa, które teraz już mogłem spokojnie powiedzieć.
-Kocham cię.
-Ja ciebie też.- Josh mnie mocniej przytulił
Staliśmy tak wtuleni w siebie, gdy nagle do łazienki wszedł Brad.
-Jakiego ja mam dobrego nosa, wiedziałem że was tu znajdę.- powiedział fotograf- Możecie przestać się już migdalić i iść na scenę?
-Ale my...- odsunąłem Josha od siebie
-Chłopcy, znam was na tyle dobrze, że wiem. Mi to nie przeszkadza, ale błagam, powstrzymajcie się przed robieniem takich scen na scenie.- Brad uśmiechnął się i wyszedł
-Tyler...- odezwał się Josh łapiąc za mój podbródek- nie ukrywaj uczuć. Nie bądź sztuczny.
-Przepraszam.- odpowiedziałem ze skruchą
Josh pocałował mnie namiętnie w usta, złapał za rękę i obydwoje skierowaliśmy się na scenę.
Koncert oczywiście jak koncert. Był wspaniały. Brad „ostrzegał" nas żebyśmy nie robili głupot na koncercie, oczywiście nie wytrzymaliśmy.
„Po koncercie gdy już kłanialiśmy się Josh powiedział, że mnie kocha, ja odpowiedziałem, że też go kocham i pocałowałem go w policzek przy całej Sali"
Szybo zeszliśmy ze sceny i od razu dostaliśmy naganę od Brada.
-Czyli moje słowa poszły na marne? Jak wam się mówi „nie róbcie głupstw" to wy je robicie. Ach, ta dzisiejsza młodzież to nic nie rozumie.
Brad złapał mnie i Josha za rękę i pociągnął w stronę autobusu. Szliśmy tak ciągnięci przez mężczyznę w ciszy. No, ale oczywiście Josh ledwo co powstrzymywał śmiech.
CZYTASZ
Czy Joshler zaistnieje?
FanficDzięki Bars And Melody poznaje Twenty One Pilots i z ich pomocą z nikogo staje się kimś. Zakochuję się w jednym z członków zespołu Twenty One Pilots, ale czy zakochując się w jednym z nich nie krzywdzę drugiego który też się w nim zakochał?