Obudził mnie dźwięk rozmów dochodzący z dołu.
- Dobra, coś jeszcze kupić?
- Nie, to wszystko.
- Gdyby Chloe się obudziła to powiedz, że wrócę niedługo.
Przetarłam oczy. Miałam wrażenie, że moja głowa zaraz eksploduje i jeżeli to miałoby uśmierzyć ten okropny ból to naprawdę się na to godzę. Przekręciłam się na drugi bok. Na szafce nocnej stała szklanka wody, a obok opakowanie tabletek. Przeczytałam opis znajdujący się na opakowaniu i stwierdziłam, że tego teraz potrzebuję. Wzięłam tabletkę i popiłam wodą. Odgarnęłam niesforne kosmyki opadające na moje oczy, po czym wstałam. Usiłowałam sobie przypomnieć co działo się poprzedniego dnia. W mojej głowie były jedynie urywki imprezy, tego jak tańczyłam z Grace oraz alkohol, dużo alkoholu.
Usłyszałam kroki dochodzące z korytarza.
- Kristian? - Powiedziałam głośniej.
- Nie, to tylko ja - odpowiedział Dylan wchodząc do pokoju.
Moje serce automatycznie zaczęło bić szybciej, odeszłam krok do tyłu i oparłam się rękoma o szafkę zahaczając o szklankę z wodą, która od razu wylała się.
- Cholera - mruknęłam pod nosem.
- Nie ładnie tak komuś demolować dom - odparł chłopak.
- Wiesz, że to nie było specjalnie. Posprzątam to i wracam do domu.
Spojrzał na mnie uśmiechając się przy tym. Odwrócił się w stronę drzwi, ulżyło mi bo myślałam, że wychodzi, jednak ten przekręcił kluczyk w zamku i schował go do kieszeni.
- Em, co ty robisz? - Spytałam zdenerwowana.
- Myślałem, że Kristian posłuchał moich rad... Byłaś wczoraj totalnie upita, a on i tak tego nie wykorzystał, jednak jest z niego tchórz. No, ale skoro on tego nie zrobił to ktoś inny musi - powiedział zbliżając się do mnie.
Chwyciłam szybko szklankę, z której przed chwilą wylała się woda. Dylan był już coraz bliżej.
Jego ręce powędrowały do mojej talii, zacisnęłam szklankę mocniej i rozbiłam na jego głowie. Oderwał swoje ręce z mojego ciała i przyłożył do czoła.
- Co za szmata!
Wykorzystałam ten moment i podbiegłam do drzwi. Zaczęłam szarpać klamką z całej siły niestety to nic nie dawało. Kopnęłam w drzwi z nadzieją, że je wywarze, kopnęłam kolejny raz i kolejny, też nic. Stukałam dłońmi w drzwi, jeżeli ktoś jest w domu to na pewno mnie usłyszy, jednak jeżeli nikogo nie ma, to już po mnie.
Poczułam szarpnięcie za włosy. Dylan zaczął mnie ciągnąć do tyłu, wrzeszcząc przy tym.
- Myślałaś, że mi uciekniesz tak? Daj spokój, ktoś taki jak Ty, nie jest w stanie poradzić sobie z niczym. Dziwię się, że jeszcze żyjesz na tym świecie, bo jesteś nikim! Skoro nie chciałaś pobawić się po dobroci, to zrobimy to inaczej.
Uderzył mnie z całej siły w twarz i popchnął na łóżko. Z moich oczu zaczęły lecieć łzy, których na pewno dzisiaj nie będzie brakować.
- Krisitan i tak się o tym dowie! - Krzyknęłam przez łzy.
- Oh zamknij się już!
Zbliżył się i zaczął zdejmować moją koszulkę. Spodziewałam się najgorszego, jednak on wyciągnął telefon i zaczął mi robić zdjęcia. A może nagrywać? Wszystko jedno, bo wyglądałam okropnie. Z jego ust wydobywał się jedynie śmiech.
- Wróciłem! - rozległo się krzyknięcie z dołu.
- Pomocy! - bez namysłu zaczęłam wołać. - Pomocy! - Teraz było mi wszystko jedno, strach był silniejszy od logicznego myślenia.
- Zamknij się! - Powiedział ciszej Dylan, siadając przede mną i zakrywając mi usta.
- Chloe gdzie jesteś?!
Kris, który był poza pokojem próbował otworzyć drzwi, następnie zaczął w nie stukać.
- Co się tam dzieje do cholery? Chloe otwórz to!
Nie mogłam nic odpowiedzieć, Dylan był za silny. Słyszałam jedynie jak Kristian zaczął porządnie uderzać w drzwi. W końcu po minucie siłowania się z nimi, wyważył je.
- Co ty wyprawiasz?! - Rzucił do chłopaka i natychmiast oderwał go ode mnie. Dylan potknął się o dywan i upadł na podłogę. Kristian spojrzał na niego i kopnął w brzuch. Widząc to, złapałam się za głowę.
Pochylił się nad nim i z całej siły uderzył w twarz.
- Krisitan przestań, proszę... - Powiedziałam przerywając niepokojącą ciszę.
Otrząsnął się i podszedł do mnie. Położył rękę na moim policzku, wycierając kciukiem łzy.
- Przepraszam Cię... - z jego oczu również zaczęły lecieć łzy. - Czemu nie powiedziałaś mi, że masz jakieś kłopoty?
Prawdopodobnie większość z Was już czytała ten rozdział. Przy poprawianiu mojego opowiadania musiałam dorobić o jeden więcej i dlatego wszystko przesunęło się włącznie z tym rozdziałem. c:
CZYTASZ
I'm with you || Kristian Kostov [zakończone]
FanfictionIstność siedemnastoletniej Chloe Evans była zawsze poukładana i spokojna. Grono znajomych, bliski przyjaciel. Wszystko zmienia się w wyniku pewnych wydarzeń. Zdesperowana pragnie rzucić dotychczasowe życie. Zmienia szkołę z nadzieją, że będzie mogła...