- Niby co? - Spytała.
- Jak to o co? Okłamałaś mnie i ukrywasz coś przede mną.
- To ja może zostawię Was samych- skomentowała Grace i odeszła.
- Kristian to nie tak jak myślisz.
- Co tu myśleć? Okłamałaś mnie i tyle, tylko powiedz mi dlaczego?- dodałem trochę spokojniej.
- Ja nie mogę Ci powiedzieć, przepraszam.
- Czyli teraz jak za każdym razem będziesz mnie okłamywać powiesz, że nie możesz mi tego wytłumaczyć?
- Proszę Cię, zrozum mnie. Nie mogę Ci o tym powiedzieć, ale to nie jest związane z nami - powiedziała spuszczając głowę do dołu.
W oczach miała smutek, co jeżeli ma jakiś problem? Chciałbym jej w jakiś sposób pomóc, ale za dobrze ją znam i wiem, że jeżeli nie chce o czymś rozmawiać to poprostu nie będzie.
Tylko czemu to wygląda tak samo jak wcześniej? Jak jeszcze się przyjaźniliśmy to nie musiała mi wszystkiego mówić, ale teraz czuję się oszukany.- Dobrze, ale obiecaj mi, że jeżeli dzieje się coś złego to dowiem się o tym pierwszy- podszedłem do dziewczyny, aby ją przytulić.
- Obiecuję - odparła przytulona do mnie.
Kiedy wróciłem po meczu do domu postanowiłem zaprosić do siebie Dylana. W końcu nie powinienem zapominać o tym, że mi pomógł.
Wybrałem numer i zadzwoniłem.
- Halo?- Odezwał się chłopak.
- Siema, wpadłbyś do mnie? Pogramy w gry czy coś.
- Właściwie to i tak nie mam nic do roboty.
- To świetnie! Czyli przyjdziesz?
- Tak, niedługo będę.
Po kilkunastu minutach czekania usłyszałem pukanie do drzwi. Zerwałem się na równe nogi i podszedłem żeby otworzyć.
- Cześć Krisitan- przywitał się.
- Hejka, wejdź do środka.
- Mam dla nas alko- powiedział unosząc siatkę z butelkami.
- No, no- zaśmiałem się.
Poszliśmy do salonu i wygodnie usiedliśmy na kanapie.
- To w co gramy?- Odezwałem się.
- Masz fife?- Spytał.
- Tak, gramy?
- No pewnie.
Siedzieliśmy przed telewizorem grając i popijając piwo dobre kilka godzin. Zorientowałem się, że jest tak późno kiedy skończyliśmy mecz.
- Łooł, to sobie pograliśmy- powiedział.
- No, ale zobacz jakie piękne wyniki- roześmiałem się.
- To jest dopiero klasa- odparł.
- Dylan?
- No co tam?
- Doradzisz mi znowu z Chloe?
- No pewnie, wiesz że zawsze możesz na mnie liczyć. To mów co tym razem?
- Dzisiaj na meczu mnie okłamała.
- Jak to?
- No mówiła, że idzie poszukać Grace. Potem nie wracała długi czas, więc zaczęliśmy jej szukać.
- Poważnie? I co, znalazła się?
- No tak. Ale wiesz co jest w tym najśmieszniejsze?
- Co takiego?
- Wyszła ze szkoły i powiedziała, że była w toalecie.
- A to przyznam, że dziwna sprawa.
- Sam widzisz. Myślę, że ona ma jakieś problemy, ale boi się mi o nich powiedzieć.
- Nie martw się, dziewczyny takie są.
- Może i tak, ale to wciąż nie daje mi spokoju.
Popiłem zimne piwo i intensywnie zastanowiłem się nad tym.
- Kristian? W sumie to jest coś o czym muszę Ci powiedzieć.
- Mów śmiało.
- Wtedy kiedy Chloe poszła, widziałem ją z jakimś chłopakiem.
- Co?! Z jakim chłopakiem? Zaraz, co Ty robiłeś na meczu naszej szkoły?
- Że ja?
- No tak. Powiedziałeś, że ją widziałeś...
- Sorki... Miałem na myśli mojego kolegę.
- Jakiego kolegę?- Spytałem podejrzliwie.
- Eh, nie znasz. W każdym razie spytał się mnie czy jesteście razem, no to odpowiedziałem, że tak. Na to on wypalił Jak to? Przecież dzisiaj na meczu widziałem ją z kimś innym.
- Powiesz mi, który to kolega? Muszę z nim pogadać.
- Kristian lepiej nie... Obiecałem jemu, że nie powiem nikomu. Zresztą nie wierzysz mi?
- No średnio mi to do siebie pasuje.
- Niby czemu miałbym Cię okłamywać? Przecież Ci pomogłem kiedy potrzebowałeś pomocy.
- Tak wiem i jestem Ci wdzięczny, ale to nie jest do niej podobne.
- Czasami potrafimy się poważnie pomylić co do ludzi Kristian.
- Niestety...
|Chloe pov|
Leżałam na moim łóżku wpatrując się w sufit.
Znowu okłamałam Kristiana, ale jeżeli dowiedziałby się prawdy to Dylan prawdopodobnie zrównał by mnie z ziemią.
Podobno okłamywanie kogoś dla czyjegoś dobra nie jest złe. Ale czy to prawda? Nie wiem sama.
Czemu potrafiłam pobić głupią laskę, a nie potrafię postawić się jemu?
Czasami czuję jakby będąc obok mnie czytał mi w myślach i miał możliwość przejrzenia moich wszystkich tajemnic, a potem z taką wiedzą zaczynał mnie szantażować.
Tak naprawdę nie wiem czemu się tak zmienił.
Kiedyś najlepszy przyjaciel.
Teraz mój największy wróg.Zmęczona przykryłam się kołdrą i zasnęłam.
Jestem w szoku przysięgam. Wprowadziłam tę metodę, aby mieć więcej czasu na napisanie rozdziału, a wy w ciągu nocy wbiliście 30 głosów. Oczywiście bardzo Wam za to dziękuje, ale ze względu na to, że szybko wbijacie te gwiazdki muszę zwiększyć ich liczbę. Tym razem rozdział pojawi się kiedy będzie 45 gwiazdek.
Pozdrawiam i zapraszam do głosowania oraz komentowania, bo zauważyłam, że coraz rzadziej to robicie :c

CZYTASZ
I'm with you || Kristian Kostov [zakończone]
FanfictionIstność siedemnastoletniej Chloe Evans była zawsze poukładana i spokojna. Grono znajomych, bliski przyjaciel. Wszystko zmienia się w wyniku pewnych wydarzeń. Zdesperowana pragnie rzucić dotychczasowe życie. Zmienia szkołę z nadzieją, że będzie mogła...