31

362 71 14
                                    


- Myślałam, że Cię stracę... 

 Kristian przycisnął mnie mocniej do siebie.

- Nie daruję tego jemu - szepnął. - Chodźmy już - wstał.

Dopiero teraz przypomniałam sobie, że nie mam nałożonej bluzki. Rozejrzałam się po pokoju. Na podłodze wciąż wił się z bólu Dylan, niedaleko niego leżała moja bluzka. Kristian popatrzył na mnie, a potem na bluzkę. Podniósł i podszedł żeby mi ją podać, powolnie zarzuciłam ubranie na siebie.

 Byłam w szoku, dlatego nie dałam rady wstać sama. Nogi trzęsły mi się, więc szłam oparta o chłopaka. Przeszliśmy przez korytarz na górze, potem przez ten na dole. Kristian tylko na chwilę się zatrzymał i wziął torbę z fotela.

Siedząc w samochodzie zastanawiałam się co powiem mamie. Dylan wrócił i szantażował mnie, ale zapomniałam Tobie o tym powiedzieć? Może lepiej jak w ogóle jej nie powiem.

- Kristian?

- Słucham? - Spytał nie odrywając wzroku od ulicy.

- Tak sobie myślałam... Nie wspominaj nic o tym mojej mamie.

Tym razem odwrócił się w moja stronę i skrzywił się.

- Kristian, droga!

Jego wzrok znowu powędrował na ulicę.

- Czemu nie chcesz powiedzieć o tym mamie?

- Obiecałam, że jak coś takiego znowu się stanie, to jej powiem. Nie powiedziałam. Teraz na pewno straci do mnie zaufanie. Zresztą już straciła.

- Nigdy nie jest za późno żeby powiedzieć prawdę Chloe. Powinnaś z nią o tym porozmawiać, w końcu to nie byle jaka drobnostka. Jezu... Ten koleś próbował cię zgwałcić - powiedział pretensjonalnie.

- Chyba masz rację - westchnęłam, teraz przynajmniej będzie wiedziała do czego były potrzebne mi te pieniądze. 

- Tak w ogóle, to dzwoniła do Ciebie wczoraj, więc odebrałem. 

- Poważnie? I co powiedziałeś? 

- Że dzisiaj Cię odwiozę, bo już śpisz.

- I nie była zła? 

- Nie - odpowiedział potrząsając ramionami.

Zatrzymaliśmy się na ulicy pod domem. Wysiadłam, teraz już dawałam radę sama chodzić. Spojrzałam na swoje odbicie w szybie samochodu. Moja twarz była zalana łzami z tuszu do rzęs.  Przez moment czułam do siebie obrzydzenie. I jak ja chciałam ukryć przed mamą, że coś się stało? 

Otworzyłam drzwi, Kristian szedł za mną. Mama siedziała na kanapie, przed sobą trzymała książkę, którą kupiłam jej kiedyś na urodziny. Wiele razy już ją przeczytała, ale skoro czyta znowu to oznacza, że albo tak bardzo ją lubi, albo nie ma ciekawszych.

Zauważając nas, odłożyła książkę i przerażona podeszła do mnie. 

- Dziecko, co Ci się stało? 

- Prawie została zgwałcona... - wtrącił się Kristian. Powinnam mu powiedzieć żeby trochę ostrożniej dobierał słowa, bo mama jest strasznie przewrażliwiona jeżeli chodzi o moje bezpieczeństwo.

- Z- zgwałcona? - Jąkała się. 

- Dylan - wydukałam. - Wrócił.

Przyłożyła rękę do ust. Mogłam się tego spodziewać. Za dużo informacji na raz.

 Przytuliła mnie mocno. Stałyśmy tak chwilę w uścisku, pewnie musiała przetworzyć te wszystkie informacje.

- Zadzwonię na policję - stwierdziła.

- Chcę odpocząć - powiedziałam. - Nie chcę na razie składać żadnych zeznań...

- Chloe, ale wiesz, że powinnaś? - Spytał Kristian. - Obiecaj mi, że to zrobisz. 

Mama z Kristianem teraz spoglądali na mnie. 

- Kristian ma racje - odezwała się mama. - To wszystko już za daleko poszło - kręciła głową.

- Dobrze zrobię to. Tak w ogóle... Te pieniądze były dla niego - jego imię nie chciało mi przejść przez gardło.

- Już dobrze córciu - odparła całując mnie w czoło. - Przepraszam...


Mam nadzieję, że rozdział się podobał. Jeżeli ktoś jest ciekawy co zmieniłam w poprzednich to zapraszam do ponownego przeczytania ;).

Głosujcie, komentujcie i do następnego!



I'm with you || Kristian Kostov  [zakończone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz