Kiedy trochę odpoczęłam pojechaliśmy razem z mamą i Kristianem na komisariat. Zeznawania ciągnęły się w nieskończoność. Najpierw ja opowiedziałam co zdarzyło się dzisiaj i co działo się w poprzedniej szkole, następnie Kristian jako świadek dzisiejszego zdarzenia, a na końcu mama. Wątpię, że cokolwiek uda się wskórać. Patrzyli na mnie jak na wariatkę, opowiadając to byłam zapłakana, bo nie łatwo mówi się o takich sprawach.
Zapewnili naszą trójkę, że jak najszybciej zajmą się Dylanem, którego też przesłuchają. Średnio w to wierzyłam, czułam, że i tak nic z tym nie zrobią. Zresztą, czy ja w ogóle coś czułam? Od tamtego momentu, kiedy sparaliżowana leżałam na łóżku, przestałam czuć. W głowie nie mam nic poza pustką. Teraz jest mi już wszystko obojętne, Dylan jest takim potworem, że jeżeli będzie chciał to poprosi inne osoby, aby się mną zajęły. Może tym razem trafi się surowsza kara, na przykład śmierć... Kto wie?
Nikomu nie życzę tego co mnie spotkało, pomijając Dylana. Pragnę, aby cierpiał tak jak ja przez ostatnie miesiące. Żeby czuł codziennie ten strach i bezradność co ja. Żeby miał tak zniszczoną psychikę jak ja. Wystarczyło o nim pomyśleć i uczucia wróciły. Co prawda te złe, ale lepsze coś niż nic.
Powinnam ostrzec Grace, w końcu to moja przyjaciółka i nie chcę, by przechodziła przez to co ja. Przynajmniej mam teraz dobry powód, aby zasugerować jej zerwanie, zresztą każdy normalny człowiek nie byłby w stanie chodzić z osobą, która niedawno próbowała kogoś zgwałcić. Chociaż teraz sama nie wiem, on nie próbował tego zrobić, albo bardzo powoli się za to zabierał. Na samą myśl o tym zrobiło mi się niedobrze.
Po powrocie do domu, Kristian od razu pojechał. Nie chciałam go dłużej trzymać, więc powiedziałam, że może wrócić, ale chyba zabrzmiało to dosyć chamsko. Mama nadzieję, że nie będzie miał mi tego za złe.
Ledwo zjadłam przygotowaną przez mamę kolację, ale nie chciałam jej sprawiać przykrości dlatego nie protestowałam. Byłam wykończona dzisiejszym dniem w związku z tym mimo wczesnej godziny położyłam się do łóżka.
Kolejnego dnia obudził mnie dzwoniący telefon, mój telefon. Na ekranie widniał napis Grace. Wzięłam go do ręki i odebrałam.
- Chloe? Coś Ty narobiła?! - krzyczała dziewczyna przez telefon.
- O co Ci chodzi? - Spytałam ziewając.
- Jak to o co? Dylan dostał wezwanie na komisariat!
- Czekaj, opanuj się trochę...
- Jak mam się opanować? Mój chłopak pójdzie siedzieć przez Ciebie!
- Chociaż wiesz czemu? - Spytałam zdenerwowana.
- Powiedział, że oskarżyłaś go o próbę gwałtu.
- Bo to prawda...
- Słucham? - Złagodniała.
- Kurde... Grace, to nie jest rozmowa na telefon.
- Nie mam zamiaru się z Tobą spotykać, albo teraz mi to wyjaśnisz, albo to koniec naszej przyjaźni.
- Co tu wyjaśniać? Twój chłopak próbował mnie zgwałcić! Zresztą z tym wiąże się dłuższa historia. Chodziłam z nim kiedyś do szkoły i znam go o wiele lepiej niż Ty...
- Nie wierzę Ci. Nie wierzę- powtarzała. - Jesteś po prostu zazdrosna, że nam się układa, a Tobie i Kristianowi nie! Widziałam jak się zachowywaliście na imprezie.
- Tutaj nawet nie chodzi o Kristiana! Dziewczyno oprzytomniej! Nie potrafisz w to uwierzyć, bo go kochasz, ale prawda jest taka, że próbował... - coraz bardziej nie dawałam rady już o tym mówić.
- Zgwałcić? - Prychnęła. - Nie wierzę Ci. Dylan mi wspominał, że wydajesz się fałszywa, ale wtedy broniłam Cię. Teraz już wiadomo, że nie potrafisz patrzeć, że ktoś poza Tobą jest szczęśliwy! - Rozłączyła się.
Zabolał mnie fakt, że mi nie uwierzyła, ale to nie zmienia tego, że Dylan jest niebezpieczny i równie dobrze może skrzywdzić Grace. Jak to mówią, miłość jest ślepa.
Jeżeli się podobało i czekacie na następny to nie zapomnijcie o gwiazdce!
W komentarzu piszcie swoje szczere opinie na temat opowiadania i rozdziałów. Chciałabym wiedzieć, czy powinnam coś poprawić. Wasza opinia jest dla mnie bardzo ważna! Natomiast jeżeli nie chcecie wypowiadać się w komentarzach to możecie napisać do mnie na priv ;).
CZYTASZ
I'm with you || Kristian Kostov [zakończone]
FanfictionIstność siedemnastoletniej Chloe Evans była zawsze poukładana i spokojna. Grono znajomych, bliski przyjaciel. Wszystko zmienia się w wyniku pewnych wydarzeń. Zdesperowana pragnie rzucić dotychczasowe życie. Zmienia szkołę z nadzieją, że będzie mogła...