11

677 95 14
                                    



Ledwo wróciłam do szkoły, a już zaczyna się weekend. Dzisiaj wstałam dosyć późno, mama już dawno poszła do pracy. Z tego co mi wiadomo zazwyczaj nie pracuje w soboty, ale czasami robi wyjątki.

Poszłam do kuchni, aby zrobić sobie śniadanie. Postawiłam na płatki czekoladowe z mlekiem.
Usiadłam przy stole i zaczęłam jeść, w drugiej ręce trzymałam telefon, na którym przeglądałam portale społecznościowe.

W pasku dostępnych osób na facebooku, pojawił się Kristian. Przypomniało mi się wczorajsze wydarzenie. Na pewno jest mu teraz ciężko. Chciałam do niego napisać i spytać czy wszystko w porządku, ale nie wiedziałam czy w ogóle ma ochotę ze mną rozmawiać. Po chwili namysłu zdecydowałam się, że napiszę.

Chloe: Hej.

Długo nie musiałam czekać na odpowiedź, bo na naszej konwersacji pojawiły się kropki świadczące o tym, że odpisuje.

Kristian:  Cześć.

Chloe: Co dzisiaj porabiasz?

Kristian:  Właściwie to nie mam planów.

Chloe:  Chciałabyś może pójść potrenować?

Kristian: Mówisz poważnie?

Chloe:  Całkowicie.

Kristian: W sumie to dobry pomysł. Mógłbym przyjechać po Ciebie za godzinkę?

Chloe: Okej, będę czekać.

Kristian: Do zobaczenia.

W duchu naprawdę ucieszyłam się, że spędzę trochę czasu z Kristianem.
Nie powinien  być teraz sam.


Pod dom podjechało auto. Wyszłam na zewnątrz i wsiadłam do środka.

Przywitałam się z chłopakiem i ruszyliśmy.

Jechaliśmy w ciszy około 5 minut,nagle Kristian odezwał się.

- Zapomniałem z domu rękawic... Wrócimy?

- Jeżeli ich potrzebujesz, to nie ma problemu - uśmiechnęłam się.

- Przepraszam, wypadło mi z głowy - powiedział zakłopotany.

- Nic nie szkodzi - odparłam łagodnie.

Kristian włączył dobrze nam znane piosenki. Zaczęłam nucić słowa jednej z nich, po chwili dołączył się do mnie.

Wybuchliśmy śmiechem i kontynuowaliśmy śpiewanie. Miałam nadzieję, że chociaż przez chwilę Kristian zapomniał o wczorajszym zdarzeniu. 

- To tutaj- powiedział Kristian zatrzymując się - Zostań w aucie zaraz wrócę.

- Okej.

Dom Kristian byl naprawdę duży i ładny. Na pięknym i zadbanym ogrodzie był basen. Gdy byłam młodsza zawsze chciałam mieszkać w takim miejscu.

Siedziałam tak dłuższą chwilę czekając na niego.

Drzwi do domu Kristiana otworzyły się. Nie wyszedł z nich Kris lecz mężczyzna, którego nie znałam. Po chwili wyszedł również chłopak.  Zaczęli się kłócić, Kris wyglądał jakby miał pretensje do tego mężczyzny, a ten po prostu odwrócił się i odszedł.
Zdenerwowany szybko wrócił do samochodu i trzasnął drzwiami.

- Co się stało?

- Nie ważne...- powiedział zdenerwowany.

- Kristian, daj sobie pomóc...

- A Ty? Dałaś sobie pomóc?! - Krzyknął, ale po chwili jego twarz złagodniała.

 Spojrzałam na niego z żalem w oczach. Miał rację, też nie chciałam rozmawiać o moich problemach.

 - Mój ojciec...

- Słucham?

- To był mój ojciec, ostatnio nie dogadujemy się.

- Chcesz o tym porozmawiać? - Spytałam.

- Nie tutaj, zabiorę Cię w moje ulubione miejsce i tam porozmawiamy.



Zatrzymaliśmy się przy jeziorze.

Słońce odbijało się na tafli wody, wyglądało to magicznie. Wyszliśmy z samochodu. Kristian udał się w stronę jeziora, więc poszłam za nim.

Usiedliśmy na starym pomoście. Miałam wrażenie, że zaraz się zawali.

- To tutaj. Tutaj często przyjeżdżam kiedy mam problem. Siedzę bezsensownie próbując zrozumieć dlaczego tak jest.
Dlaczego moje życie tylko wydaje się być takie kolorowe​- Kris zaczął mówić patrząc w nieokreślony punkt przed sobą, słuchałam uważnie próbując jak najbardziej go zrozumieć.

- Najbardziej boli mnie to, że żeby upodobać się innym nie mogę być sobą.
Mój ojciec od małego tłumaczył mi, że kiedyś przejmę po nim firmę, będę bogatszy niż on teraz, ale czy kiedykolwiek spytał mnie czy ja tego chcę?
Można powiedzieć, że wychowuje się sam. Rodzice ciągle na wyjazdach służbowych, mama też nieźle się w to wkręciła. Kiedyś to przynajmniej ze mną rozmawiała, ale tata tak jej namieszał w głowie, że liczy się dla niej tylko praca, zupełnie jak dla niego.
Od niedawna postanowiłem robić to co sprawia mi przyjemność, zacząłem pisać teksty...

- Jakie teksty? - Przerwałam.

- Teksty piosenek. Gdyby mój ojciec się dowiedział, że w ogóle mam inne zainteresowania poza jego firmą to chyba by mnie wydziedziczył.

- Jeju, nie spodziewałam się po Tobie takich wyznań...

- Nie spodziewałaś się, że ktoś taki jak ja ma uczucia?- prychnął.

- Nie o to mi chodzi, wiesz o tym - zaczęłam się tłumaczyć. Faktycznie mogło to zabrzmieć niemile. - W życiu nie przyszłoby mi do głowy. Ty i muzyka?

- Teraz już wiesz - westchnął. - Proszę nikomu o tym nie mów. Nie chciałbym, aby ktokolwiek dowiedział się o tym, a ojciec w szczególności. 

Bardzo dziękuję za 2k wyświetleń 😻. Mam nadzieję, że rozdział się podobał 💞.
Glosujcie, komentujcie i czekajcie na kolejny xoxo.

I'm with you || Kristian Kostov  [zakończone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz