VIII

802 116 73
                                    

Rano, kiedy Taehyung się obudził, od razu po wykonaniu porannej toalety, skierował się do kuchni, ponieważ ściskało go z głodu w żołądku. Widząc Jungkooka i Jimina przypomniał sobie o sytuacji, która miała miejsce w nocy, przez którą nie mógł spokojnie zasnąć i westchnął mimowolnie.

-Hej. -Odezwał się podchodząc do lodówki i uśmiechnął lekko.

-Hej. -Powiedzieli równo odwzajemniając uśmiech.

-Uch nie wiem co zjeść... -Zaglądnął do lodówki i po dłuższym zastanowieniu wyciągnął z niej ser.

-Jak się czujesz?

-Już dobrze, dzięki. -Uniósł lekko kąciki ust w uśmiechu.

-Chłopaki... Tak sobie pomyślałem... -Zaczął Jimin, a oni spojrzeli na niego pytająco. -Może wybralibyśmy się dzisiaj na kolację i na karaoke?

-O! Chętnie się wybiorę hyung! -Krzyknął Jungkook i spojrzeli wyczekująco na Taehyunga, który robił kanapkę.

-Pewnie, czemu nie. -Przytaknął i znów zajął się przygotowywaniem jedzenia.

-Jejku ale się cieszę! -Jimin zaczął podskakiwać szczęśliwy, że ich poranek wreszcie odbywa się bez kłótni, a Jungkook wyszczerzył się i podszedł do Parka, którego objął od tyłu i pocałował w polika. Taehyung mógł wreszcie przyznać, że jego przyjaciel i młodszy detektyw słodko razem wyglądają. Zaczął się przekonywać do Jungkooka i urazy zaczęły zanikać, a sam Jungkook przestał obrażać starszego.

Kiedy sobie siedzieli telefony Taehyunga i Jungkooka zawibrowały w tym samym momencie. Spojrzeli na SMS-a, który dostali i po treści domyślili się, że znów będą razem współpracować. Zostawili więc Jimina samemu sobie i wyszli z domu przebierając się wcześniej, po czym ruszyli autem starszego w wyznaczone miejsce.

Dotarli nad rzekę Han, gdzie czekała na nich policja. Przeszli pod taśmą i podeszli do ciała, które im wskazano. Zauważyli od razu, że jest spalone i mokre, Jin powiedział im, że wyłowili je przed chwilą z rzeki.

Rodzina zgłosiła zaginięcie licealisty, który wyszedł się przejść z dziewczyną jak co wieczór. Postanowili pojechać do domu chłopaka, do której adres dostali od policji. Drzwi otworzyło im rozstrzęsione małżeństwo.

-Znaleźliście już naszego syna?! -Zapytała drżącym głosem kobieta.

-Dzień dobry, na razie jeszczw nic nie wiemy, jesteśmy detektywami i szukamy różnych śladów i wskazówek. Czy moglibyśmy zadać państwu kilka pytań? -Odparł Jungkook i spojrzał na nich.

-Znowu? No dobrze... Skoro to ma pomóc w znalezieniu naszego syna to tak... -Małżeństwo wpuściło ich do środka i zaprosiło, aby usiedli.

-Więc... Niech pani opowie wszystko od początku.

-No więc... Hyunggu wyszedł około dwudziestej pierwszej ze swoją dziewczyną jak co wieczór. Lubią chodzić razem na takie spacery. Połączyła ich miłość do natury, którą ciągle się zachwycają. Interesuje ich wszechświat i kochają razem patrzeć na różne konstelacje zwłaszcza nad rzeką Han. Syn opowiadał mi niejednokrotnie jak leżeli razem na kocu, oglądali niebo, spadające gwiazdy, myśleli życznia i składali obietnice typu, że nigdy się nie opuszczą. Mam dobry kontakt z moim synem, ufa mi i cieszy mnie to bardzo, bo rzadko się zdarza, aby osiemnastolatek miał tak dobry kontakt z matką... Ale chyba zeszłam z tematu, przepraszam. No więc wyszli i zazwyczaj wracał około północy, a tym razem nie, dlatego do niego zadzwoniłam, ale nie odbierał telefonu. W końcu zgłosiłam jego zaginięcie.

-Czy syn miał jakiś wrogów?

-Nie, wątpię w to. Hyunggu jest spokojnym człowiekiem i żyje w zgodzie ze wszystkimi.

rival || taekook [zawieszone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz