Kiedy rano Jungkook się obudził zobaczył przy sobie słodkiego blondyna, który pochrapiwał lekko. Uśmiechnął się delikatnie na wspomnienia z poprzedniej nocy, kiedy to ten anioł jęczał pięknie jego imię i patrzył na niego wspaniałym spojrzeniem. Kochali się ze sobą z miłością, która w nich rozkwitała. Czuli do siebie coś, czego nigdy do nikogo nie czuli. Coś jak wzajemne przyciąganie, jak magnesy i nie dało się zrobić nic, aby się od siebie odepchnęli.
Nagle Taehyung zaczął się wiercić i zaraz otworzył oczy.-Dzień dobry Taeś. -Pocałował chłopaka z uśmiechem w czoło.
-Cześć. -Przetarł oczy, po czym uśmiechnął się i pocałował Jungkooka w usta.
-Jak spałeś?
-Dobrze... Ale wiesz co? -Syknął i wykrzywił twarz.
-Hm?
-Bo... Boli mnie dupa...
-Ach Taeś, przepraszam...
-Za co? Podobało mi się. -Jungkook na jego słowa uśmiechnął się i ponownie złożył na ustach chłopaka pocałunek. -Muszę się wykąpać.
-Ja też. Może chodźmy razem?
-Co?
-No razem połóżmy się w wannie.
-No nie wiem... -Taehyung zawstydził sie trochę.
-Proszę... Czemu się wstydzisz? Zaniosę cię.
-Ach...
-Tae...
-No okej...
Jungkook wstał pospiesznie i złapał blondyna jedną ręką pod kolanami, a drugą na plecach i niósł go niczym pannę młodą w stronę łazienki.
-Poczekaj. -Odstawił go delikatnie i odkręcił wodę, wcześniej zatykając korek. Wlał płyn do kąpieli, aby zrobić pianę i podszedł do Taehyunga obejmując go w pasie. -Jesteś piękny. -Pocałował go w usta.
-Nie jestem, przestań... -Spuścił głowę rumieniąc się.
-Cholera, jesteś i przestań uważać, że nie. -Pocałował go w szyję i zrobił mu malinkę.
-Będzie mi widać te ślady...
-Każdy będzie wiedział, że jesteś zajęty.
-Jungkook... To może zobaczyć Jimin...
-Pewnie nie wróci jeszcze przez jakiś czas... Zdąży ci to zniknąć. Chociaż... Niedługo i tak zrobię ci kolejne, bo się nie powstrzymam. -Przegryzł wargę.
-Kookie...
-Będziesz musiał wymyślić wymówkę słońce.
-Ciekawe jaką...
-No na przykład, że ten cały Kai ci to zrobił.
-Jimin mnie wtedy zabije.
-Może nie... -Uśmiechnął się zadziornie, a później odsunął od niego i złapał za dłoń podprowadzając go do wanny oraz trzymając, aby się w niej nie pośliznął i wszedł po nim. Usiadł za Taehyungiem, a blondyn oparł się o jego tors i przymknął oczy. Leżeli w ciszy po szyję w wodzie jakieś pół godziny, napawając się wzajemną obecnością. Chwilę później Kook zaczął zamaczać włosy Tae w wodzie, chwycił za truskawkowy szampon do włosów i wylał go na głowę blondyna masując ją delikatnie.
-Musisz myć mi włosy częściej... Kocham to uczucie. -Tae westchnął głęboko i uśmiechnął się pod nosem z zamkniętymi oczami.
-Jak sobie życzysz skarbie. -Nachylił się i pocałował go w policzka.
CZYTASZ
rival || taekook [zawieszone]
Fanficgdzie Taehyung to doświadczony i ceniony detektyw, a Jungkook to początkujący, który chce wygryźć go z jego fachu AU, angst, fluff, smut Początek: 24.06.2017 Koniec: #108 ff 171205