Czas II

2.6K 110 24
                                    

*2 lata później*

Promienie słońca zaczęły muskać mnie po twarzy, przekręciłam się na drugi bok, a po chwili usłyszałam cichy szept:

- Dzień dobry Ptaszyno...

Na te słowa otworzyłam oczy i poderwałam się z miejsca. Nademną stał rozpromieniony Minho (zawsze witał mnie uśmiechem), któremu rzuciłam się na szyję:

- Dzień dobry Minho! - Zaśmiałam się.

- Jak się spało?

- Superaśnie, a co, ile mamy czasu?

- Spokojnie, dopiero wschód - powiedział spokojnie.

- To dobrze, wiesz co miałam taki dziwny sen.

- Jak zawsze - stwierdził wzruszając ramionami.

- Wiem, ale tym razem znowu była to ta kobieta! Gadała coś do mnie, a ja się z nią kłóciłam, ale nie pamiętam o co!

- Szkoda.

- Prawda? A i śniło mi się jeszcze pudło, ale też nie znam konkretów....

Minęły dwa lata od kąd stałam się biegaczem, teram mam 10 lat, a reszta 14. Dużo się zmieniłam, nie tylko z charakteru, ale też z wyglądu, moje włosy cały czas ciemnieją i rosną.

Śmiesznie jest tak patrzeć się jak przyjaciele zmieniają się z chłopców w nastolatków. Szczerze, oni to dopiero muszą się głupio czuć, widząc jak ja rosnę. W każdym razie, ostatnimi czasy pudło opadło! Poraz pierwszy od jakiś 4 lat! Zastanawiamy się kiedy i z czym wróci, w końcu ja miałam być ostatnia. Mam nadzieję, że wróci z ciuchami, w końcu dzieci szybko wyrastają z wszelkich ubrań! Newt i Thomas są dla mnie jak bracia, a Minho jest kimś więcej niż bratem, więcej niż przyjacielem, sama nie wiem... Poprostu jest cholernie ważny.

Nagle naszą rozmowę przerwał dziwny dźwięk.

- Ja znam tę dźwięk - szepnęłam patrząc na chłopaka niepewnie.

- Pudło wyjeżdża! - Zawołał zaskoczony, na co wskoczyłam mu na barana i śmiejąc się pobiegliśmy w stronę tłumu. 4 lata to dużo, nikt się go nie spodziewał.

Kiedy dobiegliśmy zeskoczyłam z pleców chłopaka i przepchałam się do przodu, w pudle był już Newt, ale nie było nowego świeżaka, tylko worki

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Kiedy dobiegliśmy zeskoczyłam z pleców chłopaka i przepchałam się do przodu, w pudle był już Newt, ale nie było nowego świeżaka, tylko worki. Dużo worków... Okazało się to nowe ubrania i przedmioty!

Ostatnia, największa torba była dla mnie, blondyn podał mi ją, a następnie wróciłam na swój hamak,  w sumie, cieszę się, że świeżaki już nie przyjeżdżają, bałam bym się, że zepsują to co łączy wszystkich streferów. Zresztą fajnie jest być jedyną dziewczyną!

Wyrzuciłam z wora wszystko na hamak, zaczęłam przegladać nowe ciuchy i buty. Szczęśliwa odrazu przebrałam się w wygodne i NIEciasne ubrania po czym szukałam dalej. Czułam, że coś tam jest! W końcu trafiłam, na coś twardego, wyciągnęłam to spod sterty materiału i dokładnie się temu przyjrzałam, była to ramka, stara i zniszczona ramka, która miała swój urok.

Były na niej dwie postacie, 8-letni chłopiec i mała 4-letnia dziewczynka, obydwoje byli bardzo podobni. Miałam dziwne wrażenie, że ja znam te dzieci. Z zamyślenia wyrwał mnie Minho.

Od najmłodszych lat... // TrylogiaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz