Wiejemy II

1.6K 67 3
                                    

- Ej - spojrzałam na nich - dam radę, od początku im nie ufam, co jeśli to dalej jest DRESZCZ! Może to kolejne próby, w których ktoś ma zginąć! Nie pozwolę na to... - przytuliłam brata, pocałowałam chłopaka i wślizgnęłam się za przyjacielem.   Kiedy weszliśmy do wielkiej sali, to co zobaczyliśmy nas zatkało.

- Czy to są...? - Zaczęłam.

- Buldożercy - dokończył Thomas.

- Rany.

- Cholera.

Były to małe zalążki Buldożerców, masakra jakaś! Poszliśmy dalej, było tylko gorzej. Zobaczyliśmy ciała, podpięte do jakiś urządzeń, to byli ci, których wyczytali.

- A więc to jest ten ich nowy świat, bezpieczna planeta? - Zakpiłam.

Aris znalazł jakąś dziewczynę ze swojego labiryntu. Było mi go żal, wyglądał jakby coś do niej czuł. Nagle ktoś wszedł. Schowaliśmy się za kolumnami, a naszym oczom ukazał się Szczurowaty, rozmawiający z Avą Paige. Tą kobietą z labiryntu, czy ona przypadkiem nie popełniła samobójstwa...!?

Gorsze było to, że mówili o labiryncie, o próbach, kobieta mówiła, że wyniki nie są dość dobre i, że nie chce byśmy cierpieli, kiedy to powiedziała, miałam ochotę ją teraz zastrzelić

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Gorsze było to, że mówili o labiryncie, o próbach, kobieta mówiła, że wyniki nie są dość dobre i, że nie chce byśmy cierpieli, kiedy to powiedziała, miałam ochotę ją teraz zastrzelić. Szczurowany jej przytkanął, ale coś tu było nie tak, jego wzrok był jakiś... On kłamał.

Ale powiedzieli też coś o jakimś Prawym Ramieniu, to wróg DRESZCZ, więc może nasz przyjaciel? Postanowili wziąść się za nowych, za nas. Rany! Czym prędzej wskoczyliśmy do kanałów, byłam najmniejsza i najszybsza, jako pierwsza wskoczyłam do pokoju.

Wpadliśmy zdyszeni i przerażeni, Thomas zaczął blokować drzwi, a ja zebrałam całą resztę i zaczęłam tłumaczyć.

- Nie myliliśmy się! To dalej jest DRESZCZ! - Wysapałam z przerażeniem.

- Co widziałaś!? - Spojrzał na mnie Newt.

- Widzieliśmy chodowlę Buldożerców! A potem ciała, byli żywi, ale jak martwi! Pobierali z nich pewien płyn! A teraz idą po nas! Musimy wiać! A Prawe Ramię jest w górach!

- Kto to? Co to?

- To organizacja walcząca z DRESZCZem! Oni odbijają Odpornych! Pomogą nam! Ona wciąż żyje!

- Kto?

- Ave Paige! To była upozorowana śmierć, byśmy myśleli, że to koniec DRSZCZu! Ale to wciąż jest DRESZCZ! CIĄGLE! TO ZAWSZE BYŁ DRESZCZ! - Wrzasnęłam histeryzując.

- LUCY! - Newt chwycił mnie - CO WIDZIELIŚCIE!?

Spojrzałam na niego ze łzami w oczach, on mocno mnie uściskał. Nie było czasu na wyjaśnienia. Po kolei szliśmy kanałami, a kiedy z nich wyśliśmy Aris i Winston poszli coś załatwić, my ruszyliśmy dalej. Nagle wpadliśmy na doktorkę, spojrzała na nas wystraszona:

- Co tu robicie...? - Zapytała i dosłownie w tej chwili włączył się alarm.

Od najmłodszych lat... // TrylogiaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz