2.2

171 10 2
                                    

- A może ona jest naprawdę walnięta? - zasugerowała Malia w drodze do Deaton'a.

- Malia... - westchnąłem. - To jest naprawdę powalone, ale nikt nie wymyśla sobie rodziny.

- Poza tym jej " siostra " widziała gości na koniach, w jakieś masce. To nie jest normalne w sierpniu. - dołączył się do naszej konwersacji Liam. Oboje wiedzieli o mojej rozmowie z tamtą dziewczyną.

- Po prostu musimy dowiedzieć się o co chodzi. Jeśli są to nowe istoty nadprzyrodzone trzeba będzie obronić miasto. - dopowiedział Scott.

Do kliniki weterynaryjnej w ciszy dotrwaliśmy w kilka minut. Deaton jak zawsze obecny bł na zapleczu, ale gdy usłyszał charakterystyczny dźwięk dzwonka od razu czekał na nas w holu.

- Zgaduję, że nie wpadliście na herbatę . - zaśmiał się weterynarz, ale po naszych poważnych minach od razu spoważniał i przeszliśmy do tematu. - O co chodzi?

- Pewna dziewczyna z klasy twierdzi, że zaginęła jej siostra. Niby została porwana przez kogoś w masce, tak jakby zmumifikowanej, dziwnym ubraniu i jeszcze na koniu. Następnego dnia jej siostry już nie było. - od razu podjąłem rozmowę.

- Czy to tylko jeden przypadek? - ciągnął Alan.

- Tak. - odpowiedziałem mu mechanicznie. - Czy może być więcej?

- Może. A nawet będzie. - otworzyliśmy szeroko oczy słysząc to co mówił nam Deaton. - Nazywają się oni Ghost Riders, potocznie nazywani Dziki Łów. - wziął grubą księgę i otworzył równo na stronie 666 ( he he ) . - Gdy ktoś zauważy choć jednego z nich automatycznie przychodzą po niego.

- Dokąd? - dopytała się Malia.

- Do nikąd. - odpowiedział jej . - Znane jest mi tylko to, iż osoba porwana przez Ghost Riders liczy czas o wiele wolniej niż u nas. Podobno znajdują się na stacji kolejowej, gdzie czekają na pociąg, który nigdy nie nadjedzie. Albo ukazuje panoramę miasta, które będzie opustoszałe. Są dwa warianty, ale nie wiem które z nich jest prawdziwe.

- Czy... Można uratować taką osobę? - zapytałem.

- Nie. - wszyscy posmutnieliśmy. - Aczkolwiek jest mi znany jedne sposób, ale nie wiadomo czy działa. - wyczekiwaliśmy jego odpowiedzi. - Trzeba znaleźć najważniejsze osoby i próbować " przypomnieć " sobie wszystkie wspomnienia i zdarzenia z tą osobą.Albo znaleźć ważne dla tej osoby rzeczy. Ale nie wiem jak i co jest prawdą. - powiedział zanim ktoś o to zapytał.

Było to dla mnie za dużo.Wyszedłem na świeże powietrze. Nikt nie szedł za mną, dlatego udałem się na krótki spacer wokół kliniki weterynaryjnej. Gdy miałem już wejść z powrotem do pomieszczenia, usłyszałem rżenie koni. Wiedziałem co to oznacza, dlatego jak najszybciej udałem się do kliniki.

- Słyszałem go. - wysapałem.

- Ghost Ridera? - zapytał Liam.

- Nie popatrzyłeś na niego? - dodał weterynarz.

- Nie. - sprostowałem. - Usłyszałem tylko rżenie koni, tak jakby trochę za mną. Dlatego szybko udałem się tutaj.

- Dobrze zrobiłeś. - odpowiedział Deaton.

- Hej, wszystkim. Wiedziałam, że was tu znajdę. - odezwał się kobiecy głos. Głos, który niegdyś był dla mnie hipnotyzujący. 

I'll Never Forget You | Stydia cz.1, cz.2, cz.3Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz