Scott POV
Udało się! Udało nam się! Stiles zwrócił na nas swą uwagę, wróciliśmy do domu, ale pozostał jeden problem. Ten kogo porwaliśmy zaczął wyciągać ze swojego gardła bandaże, które coraz bardziej przypominały ludzką postać. Isaac, który także był tam z nami, już miał wymierzyć mu cios prosto w twarz, ale go powstrzymałem. Coś mi tutaj nie pasowało.
- Zaczekaj, Isaac. - przytrzymałem jego dłoń, a sam zabrałem się za odwijanie bandaży. Moim oczom ukazały się brązowe włosy, a następnie cała twarz. - Stiles? - szepnąłem niemal pozbawiony tchu?
- S- scott? - wiedziałem, że to już naprawdę Stiles. Rozejrzał się po całym pomieszczeniu. - A gdzie Lydia?
Otworzyłem szeroko oczy. Stiles miał rację. Obejrzałem całe pomieszczenie. Zilustrowałem wszystkich, którzy byli wokół mnie, ale nie było ani śladu Lydii,ani tej drugiej postaci. Zapewne Nogitsune. Znów nas przechytrzył.
Stiles POV
Nareszcie czułem się wolny. Jednak jakaś cząstka jego pozostała. Jednakże moje szczęście nie trwało długo, gdyż moje szczęście zostało porwane przeze mnie samego. No prawie.
- Scott! Musimy zacząć poszukiwanie! Przecież nie wiadomo co on zrobi! - wykrzyczałem, gdy odzyskałem mowę.
- Wybacz, Stiles, ale nie mamy pewności czy jesteś sobą. - wyszeptał Scott. Choć poczułem ucisk w sercu, to go rozumiałem. Chciałem go zabić!
- Rozumiem. Lecz poszukiwania zacznijcie od tunelu pod Eichen. - powiedziałem najpierw w stronę przyjaciela, a później do innych.
- Dlaczego? - zapytał Scott, tak jakby mi nie wierzysz. I ma słuszność.
- Ma skłonność do tego miejsca. - wyszeptałem. - Byłem tam raz, i dzięki temu wyczuł idealną okazję na opętanie mnie. - wyszeptałem jeszcze cisze, niż przed chwilą.
- Co ty do diaska robiłeś w Eichen?! - wrzasnął Isaac, którego ewidentnie trzeba było uspokoić. Scott położył mu rękę na ramieniu.
- Idziemy. - rozkazał Scott. Wszyscy udali się już do wyjścia. - Mamo, zajmiesz się nim?
- Nie martw się, Scott. - odezwała się Mellisa po raz pierwszy. Stała w rogu, dlatego wcześniej jej nie zauważyłem.
Mama Scott'a zaprowadziła mnie do jego pokoju, gdzie po chwili przybyła niosąc amatorską torbę lekarską, która trzyma w kuchni, w trzeciej szafce od lewej. Widziałem w jej oczach strach, gdy chciała podnieść moją dłoń. Popatrzyła na mnie z wahaniem, aż w końcu podałem jej swoją dłoń.
Po niecałych 30 minutach, sądząc po starym zegarze Scott'a, Mellisa kazała mi się położyć, poprawiając mi poduszkę. Obróciłem się na drugi bok, a gdy Mellisa była już blisko wyjścia wyszeptałem :
- Dziękuje, mamo.
I zapadłem w głęboki sen.
_______________________________________________________
Cóż każdy kto wszedł w ten rozdział myśląc, że niespodzianką może być więcej rozdziałów lub maraton. Niestety to nie to. Lecz ten kto odpalił media na górze mógł zorientować się, iż jest to zwiastun 2 części tego opowiadania pt. " Come Back To Me ( Wróć do Mnie ) . Jest on mojego autorstwa, a robiony na stronie Animoto.com . Chciałabym prosić Was abyście skomentowaliście czy według was jest on coś wart. Jest to mój drugi zwiastun ( pierwszy zrobiłam do nowego opowiadania o Stydii, ale to kiedy indziej opowiem XD ), więc proszę nie brać go aż tak na poważnie, gdyż jestem amatorką w tym. Wszystkim co skomentują bardzo dziękuje. A więc do zobaczenia za 3 dni !
CZYTASZ
I'll Never Forget You | Stydia cz.1, cz.2, cz.3
FanfictieCzęść 1 : - Dlaczego mi to robisz?! - wykrzyczałem już zdenerwowany. - Dlaczego do cholery dajesz mi nadzieje,a później chcesz zniknąć ?! Odpowiedz mi do cholery! Dlaczego?! - Tak będzie lepiej. Uwierz mi. Zapomnij. Zapomnij o mnie. - powiedziała z...