2.3

140 10 0
                                    

Stiles POV 

Nie wiem czego się spodziewali bijąc mnie do nieprzytomności. Kiedy tylko się ocknąłem, leniwie i obolale podniosłem się z chłodnego betonu i poczołgałem  się do krzesła. Usłyszałem otwieranie drzwi i zastanowiłem się czego oni jeszcze chcą. 

- I jak, Stiles? - zapytał Sam. Już rozpoznawałem ich głosy, ale i tak odwróciłem głowę w jego stronę. Automatycznie. - Zastanowiłeś się już co trzeba zrobić? Czy nadal mamy ci obić twoją piękną buźkę? - zaśmiał się Dean, który akurat wszedł do pokoju. 

- Mówiłem wam już, że nie wiem jak to zrobił! - wykrzyczałem zdenerwowany

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

- Mówiłem wam już, że nie wiem jak to zrobił! - wykrzyczałem zdenerwowany. - To Lucyfer zmienił mnie! Oddał mi swoje moce, ale nie mam pojęcia jak to zrobił! 

Bracia Winchester popatrzyli po sobie. Obaj skinęli głowami na znak twierdzący. Dean z politowaniem na mnie popatrzył. Przez chwilę zastanawiałem się dlaczego, ale po bólu w okolicach mojego brzucha już wiedziałem dlaczego. Mój siniak od wczorajszej i przedwczorajszej tortury powiększał się diametralnie i coraz bardziej bolał. Na podłodze zwinąłem się w kłębek. Z moich ust dobiegł jęk. Nawet nie wiedziałem skąd był następny cios, ale nagle znalazłem się na drugim końcu pokoju. Wykorzystywali wobec mnie swoją wampirzą siłę, ale tak by mnie jeszcze nie zabić. Wtedy nie dostaliby moich mocy. Z mojego nosa ściekła świeża krew. Sam, który nadal stał na początku pokoju, znów chciał na mnie natargnąć, ale powstrzymał go Dean. 

- Już wystarczy, Sam. Może jutro będzie bardziej skłonny do rozmowy. - chwycił drugiego Winchester'a za ramiona i wyciągnął w otwartą przestrzeń. Zamknął drzwi, ale przez nogawkę spodni Sam'a były tylko zatrzaśnięte od wewnątrz. Spokojnie mógłbym je otworzyć i stąd zwiać. Mimo bólu poczołgałem się do drzwi.

Byłem już ich tak blisko, że mógłbym je pociągnąć w swoją stronę, ale zza nich wyjrzała głowa Sam'a

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Byłem już ich tak blisko, że mógłbym je pociągnąć w swoją stronę, ale zza nich wyjrzała głowa Sam'a. 

- Chciałeś uciec, Stiles? - zaśmiał się ponuro.

- Nie, dać wam całuska na pożegnanie. - odparłem sarkastycznie, gdyż wiedziałem, że po prostu mam przesrane. 

Sam nie zaśmiał się na mój durny żart. Popatrzył na mnie bez żadnego wyrazu twarzy. Nie wiedziałem czego mam się spodziewać, ale na pewno nie tego, że z całą siłą stanie na mojej nadal wyciągniętej ręce. Usłyszałem ciche chrupnięcie w mojej prawej dłoni. Zawyłem z bólu, a Sam tylko się zaśmiał, kopnął w moją rękę, na co znów jęknąłem, i zamknął drzwi. 

Moje złamane palce coraz częściej dawały o sobie znać. Coraz ciężej było mi wytrzymywać z bólu. Choć wiedziałem, iż to nic mi nie pomoże to i tak położyłem bolącą dłoń na zimną podłogę. Odrobinę pomogło.

Było mi nie wygodnie i dlatego zmieniłem odrobinę pozycje. Kolana podciągnąłem, aż do brody, a ręce oparłem o nią. 

Ze zdziwieniem zobaczyłem, że wcale mnie nie boli

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Ze zdziwieniem zobaczyłem, że wcale mnie nie boli. Zastanowiłem się dlaczego, a później mnie olśniło. 

Jestem Lucyferem! Mogę się stąd wydostać! Jestem od nich silniejszy! 

Wstałem podpierając się wcześniej złamaną ręką. Nie bolało mnie już nic, a nic. Z całą siłą uderzyłem o metalowe drzwi. Wydały tylko głuchy dźwięk, ale nic poza tym.

- Nie radziłbym, Stiles. - za drzwiami usłyszałem szept Dean'a. - Lepiej dla ciebie byś nie przywołał tu mojego brata. 

- Dlaczego nie mam swoich mocy? - zapytałem Winchester'a. Przecież jestem diabłem, do cholery! 

______________________________________

Nareszcie udało mi się napisać jakiś rozdział c: Niestety, bądź stety to chyba ostatni rozdział na najbliższe 2 tygodnie ;-; Nie chce zawieszać tego opowiadania, dlatego przepraszam wszystkich :v Oczywiscie,gdy wrócę rozdziały znów będą się pojawiać regularnie ;>

I'll Never Forget You | Stydia cz.1, cz.2, cz.3Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz