~ ~ ~
WSZYSTKIE POSTACIE I ZARYS HISTORII OPRÓCZ
MEISSY BLACK I WYDARZEŃ Z NIĄ ZWIĄZANYCH
NALEŻĄ DO J.K. ROWLING - AUTORKI SERII O HARRYM POTTERZE~ ~ ~
Od wydarzeń z Zakazanego Lasu minęło kilka miesięcy. Meissa wciąż nie wiedziała kim była tajemnicza osoba, która powiedziała jej i Harry'emu Potterowi, że wkrótce się spotkają. Jedyne co było jej wiadome, to to, że od tamtego czasu Draco stał się jeszcze bardziej niemiły dla Bliznowatego i Granger. Swoją drogą, brązowowłosa dziewczyna nadal ani słowem nie odezwała się do Meissy. To chyba był jej sposób na pokazanie jej, że była na nią zła i obrażona, ale co innego miała właściwie zrobić wtedy Meissa?
Wszyscy uważali, że urodzenie się w jednej z rodzin Nienaruszalnej Dwudziestki Ósemki było takie łatwe i proste. Jednakże tak naprawdę było pełne wyrzeczeń i zasad. Zwłaszcza, gdy trafiało się do Slytherinu. Hermiona może i była jedną z najmądrzejszych uczennic na ich roczniku, lecz tego z pewnością nie wiedziała.
Meissa wciąż musiała chodzić z piersią wypchniętą do przodu, pokazując wszystkim, że była od nich lepsza. Musiała syczeć na szlamy, zdrajców krwi i pomieszańców, by dać im do zrozumienia, że byli niewarci magicznego świata i w ogóle nie powinni uczyć się magii. Musiała również ciągle ślęczeć nad podręcznikami, by dać niepotrzebnym tutaj ludziom kolejny dowód, że ona bardziej należała do Hogwartu niż oni. Wciąż musiała wyglądać nienagannie, jako że była arystokratką i musiała interesować się czarną magią, a najlepiej również samym Voldemortem. Nie żeby ta ostatnia rzecz była w jakiś sposób nieprzyjemna. Poza tym urodzenie się w czystokrwistej rodzinie czarodziejów oznaczało również to, że było się przyjaciółmi tylko i wyłącznie z innymi pociechami z Nienaruszalnej Dwudziestki Ósemki. Co za tym szło, te dzieci musiały od urodzenia robić dokładnie to samo, co ona – musiały nienawidzić szlam, zdrajców krwi i pomieszańców. Jak w takim razie Meissa miała zareagować wówczas inaczej?
Skoro więc brązowowłosa była na nią obrażona nie znając prawdy, ona również nie zamierzała za nią biegać. Jeśli Hermiona nie potrafiła zaakceptować jej stylu życia, Meissa również postanowiła się nie starać o tę relację; jak widać, nie warto.
Oprócz wzmożonej opieki ze strony Draco, Pansy i Dafne również spędzały z nią bardzo dużo czasu. Tym bardziej, że Meissa i Pansy zostały partnerkami na lekcji eliksirów. Dziewczynki spędzały ze sobą mnóstwo czasu w ich sypialni. Jako że spały w niej tylko dwie osoby, było w tam dużo miejsca dla nich trzech. Kuzynka Pansy była kilka lat starsza od niej i mogła chodzić do Hogsmeade, wioski czarodziejów, gdzie było mnóstwo różnych sklepów. Maura co jakiś czas kupowała jej słodycze z Miodowego Królestwa, które Pansy chętnie dzieliła ze swoimi przyjaciółkami.
Również Theo bardziej zbliżył się do swojej ciemnowłosej znajomej. Oboje zauważyli, że bardzo interesuje ich historia magii, której razem uczyli się wieczorami w pokoju wspólnym. Meissa wielokrotnie przyłapywała swojego przyjaciela jak zerkał na jej szyję, po czym uśmiechał się szeroko. Dziewczynka postanowiła nie psuć jego radości i nigdy mu nie powiedziała, że złoty łańcuszek, który połyskiwał na jej skórze był tak naprawdę prezentem od Hermiony.
Stosunki z profesorem Snapem również się już unormowały i Meissa znów traktowała go jak kogoś bliskiego. Raz spędziła z nim całą sobotę. Wówczas ważyła z nim jakiś eliksir i większość czasu spędzili w ciszy. Mimo to, było to warte swojej ceny, gdyż pod koniec dnia Severus oświadczył, że Regulus, jej ojciec, byłby z niej bardzo dumny, gdyby ją taką zobaczył – mądrą, ambitną i zdolną. Tak, Severus Snape jednego dnia skomplementował jedną uczennicę aż trzema pozytywnymi określeniami.
CZYTASZ
NEVER ALWAYS || DRACO MALFOY
Fanfiction❝historia, w której miłość rodzinna przeplata się z nienawiścią a wyrafinowanie...