Q U A R A N T E - D E U X

107 19 5
                                    


~ ~ ~

WSZYSTKIE POSTACIE I ZARYS HISTORII OPRÓCZ 
MEISSY BLACK I WYDARZEŃ Z NIĄ ZWIĄZANYCH 
NALEŻĄ DO J.K. ROWLING - AUTORKI SERII O HARRYM POTTERZE

~ ~ ~


„Profesorze, obudził się pan!" Meissa ucieszyła się, gdy zobaczyła, że Snape podniósł się do pozycji siedzącej.

„Nie ma się z czego cieszyć, Meisso." Odpowiedział gorzko, łapiąc się za głowę. „Co się dzieje?"

„W zamian za informacje o tym, który wydał moją mamę, powaliłam Pettigrewa i teraz profesor Lupin razem z Hermioną i Weasley'em prowadzą go do zamku, by wydać go dementorom. A Harry rozmawia z Syriuszem, ponieważ zaproponował on nam, byśmy z nim zamieszkali."

„I co ty na to? Zamierzasz teraz mieszkać z Blackiem i przy herbatce słuchać jego zakłamanych opowieści o twoim ojcu?" Zapytał jadowicie, wycierając twarz z krwi.

„Nic nie powiedziałam, bo przyszłam się zająć profesorem. Widziałam, że zaczął się pan budzić." Odpowiedziała, pomagając mu wstać. „Tak czy siak nie zamieszkałabym z nim."

Severus stanął przed swoją uczennicą, mierząc ją podejrzliwym wzrokiem. Wiedział, że takowa propozycja padnie z ust Syriusza. Czego innego można było spodziewać się po lekkomyślnym Gryfonie, do którego należał tytuł największego dowcipnisia Hogwartu.

„Dlaczego nie chcesz?" Zapytał po chwili ciszy.

„Łączy nas krew, ale to profesor jest moją rodziną." Uśmiechnęła się delikatnie w jego stronę. „Poza tym Syriusz wydaje się bardziej lubić Harry'ego niż mnie. Tylko bym im tam przeszkadzała."

„Poniekąd to z Potterami spędził większość swojego życia. O twoim ojcu przypomniało mu się, gdy Regulus się żenił." Powiedział cierpko, kierując się w stronę zamku.

Profesor i jego uczennica dołączyli do tego dziwnego peletonu. Po chwili podeszli również Harry i Syriusz. Dotychczas całe niebo było zachmurzone. W tym momencie jednak chmury rozeszły się, odsłaniając niezliczone gwiazdy tworzące mnóstwo przeróżnych konstelacji. O ile widok był przepiękny, tyle coś jeszcze przykuło uwagę podróżujących do zamku. Duży, okrągły, srebrzysty księżyc przysłonił im cały widok. Wszystko byłoby dobrze, gdyby nie fakt, że jedna z osób nie mogła go oglądać.

„DO ZAMKU! JUŻ!" Ryknął Syriusz, popychając Harry'ego w kierunku Hermiony i Rona.

Remus Lupin zaczął się przemieniać. Warczał ohydnie, gdy jego twarz się wydłużała i zarastała sierścią. Jego ręce również zmieniły swój rozmiar, przez co kajdanki, którymi był skuty z Peterem, Hermioną i Ronem, pękły na pół. Każdy się rozproszył, byleby uciec od wilkołaka. Snape, który był najbliżej swoich uczniów, zagarnął ich wszystkich za siebie. W razie potrzeby zamierzał ochronić ich własnym ciałem.

„Uciekajcie!" Powiedział do nich, uważnie przyglądając się ruchom Remusa.

„Co z Peterem?" Zdenerwował się Harry, wyrywając się, by złapać zabójcę jego rodziców.

„Nie będziesz się o to martwić, gdy dołączysz do rodziców, Potter." Syknął, chowając go jeszcze bardziej za siebie.

Niestety, Peter Pettigrew wykorzystał sytuację, gdy Remus przemieniał się w wilkołaka, aby samemu przybrać swoją formę animaga i uciec od odpowiedzialności. Syriusz także przekształcił się w psa i złapał Remusa za kark, starając się odciągnąć go od dzieciaków. To jednak nie podziałało, a doprowadziło do tego, że wujek Meissy ucierpiał. Przeraźliwy skowyt wydobył się z jego ust. To sprawiło, że Harry ruszył pędem w jego stronę, choć Snape nie chciał mu na to pozwolić.

NEVER ALWAYS || DRACO MALFOYOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz